Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k12479
Tytuł:
Wydawca: Państwowy Instytut Wydawniczy
Źródło: Podróże do Włoch
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Jarosław Iwaszkiewicz,  
Data publikacji: 1977
Nie jest to jedyny dysonans, jaki się odczuwa teraz, podróżując, zwiedzając, oglądając. Wielkie kontrasty naszego istnienia nabrały specjalnie jaskrawych barw i odczuwa się je na każdym kroku.
Uświadomiłem to sobie tak bardzo, kiedy przechodząc ulicami (chciałem się dostać piechotą z dworca na most Rialto), usłyszałem na placu San Geremia w pełnym wiosennym słońcu straszny skowyt psa. Obejrzałem się i zobaczyłem rakarza, który schwycił na lasso pięknego rudego spaniela, bo był bez namordnika i nie na smyczy. Hycel był przysadzisty, dobrze odżywiony, lat około czterdziestu - w typie cyrkowca - w pięknym granatowym ubraniu (czy to mundur służby miejskiej?), i z widoczną satysfakcją obracał psa wokół siebie na owym lassie.
Nikt oczywiście nie zareagował na to. Jakiś chłopak powiedział, że to jest pies z sąsiedniego domu, ale hycel nie zwrócił na niego uwagi. Tylko mała dziewczynka, może sześcioletnia, zaczęła strasznie płakać. Pies nie był jej psem, ale go żałowała.