Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k70A019
Tytuł:
Wydawca: Czytelnik
Źródło: Wenecja i inne szkice
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Jarosław Iwaszkiewicz,  
Data publikacji: 2008
Przyjechałem wieczorem i zatrzymałem się w wielkim, staroświeckim i zaniedbanym hotelu, gdzie zawsze zatrzymuje się przejezdny cudzoziemiec, na dzień, na dwa najwyżej. Ja musiałem czekać tutaj na przyjaciela, który jechał statkiem z Trypolisu, siedziałem więc dłużej, co wzbudzało nieufność portiera. Podejrzewał, że nie mam czym zapłacić rachunku.
Przyjechałem wieczorem i zaraz wyszedłem na ulicę. Było już ciemno. Przed samym hotelem, zaledwie o parę kroków - pomiędzy staroświeckim zajazdem a kamiennym obrzeżeniem przystani morskiej - natknąłem się na czarniawe półkole wody, zarośnięte papirusami. W wysokim półkolu granitowym obrzeżającym ową wodę widniały czarne otwory w malutkich, wiszących domkach - były to gniazda gołębi, które, pomimo spóźnionej pory, gruchały jeszcze od czasu do czasu przednocnym , sennym gruchaniem.
Było to źródło Aretuzy.