ę; że Młodzież Wszechpolska to… Młodzież Wszechpolska, tyle że sprzed pół
wieku. Jak wspomniałam wyżej, sama miewam ochotę na sporządzenie psychologicznej części tej
tabeli: o coming out-ach, o tożsamościowych zawiłościach; o sprzecznych wymaganiach dotyczących
„rozpoznawalności”. Zgadzam się jednak z diagnozą autorów książki Miłość i demokracja, a także
wystawy pod tym samym tytułem: czas już wyjść z gotyckiej klatki. Czas zobaczyć to, co się
analogii wymyka.
Paradoksalnie pierwszym z utraconych kawałków rzeczywistości jest… seksualność. Powiem precyzyjniej: analogii wymyka się napięcie erotyczne, pożądanie, intymność, dotyk, seks. Czy nie zastanawialiście się, co się stało z hasłem „miłość to miłość” – radosnym, apelującym do dobrych emocji, do wspólnoty przeżywania uczuć? Otóż hasło to pojawiło się tu i tam, mignęło mi nawet w telewizji, po czym wypadło z politycznej gry. Może dlatego, że odnosi się bezpośrednio do orientacji miłosno-seksualnej? Dlatego, że mówi o miłości – nieco może naiwnie i
sentymentalnie
, ale przecież z wdziękiem, abstrahując od narodowych świętości? Każe nam też porównywać miłość homoseksualną i heteroseksualną, co oznaczałoby wyobrażenie sobie zmysłowego, cielesnego konkretu. Może wymaga się tu zbyt wiele od ludzi, którzy homofobię przeżywają nieco wstydliwie, jako rodzaj awersji do własnych wyobrażeń o tym, co „oni robią w łóżku”? Owszem, homofobia jest istotną częścią współczesnego nacjonalizmu, ale przecież istnieje także poza nim. Tymczasem pod tęczowym sztandarem antykaczyzmu zmieszczą się ludzie, którzy żyjąc w pluralistycznym społeczeństwie, nigdy nie przyszliby na demonstrację mniejszości seksualnych. Bo oni protestują przeciw endekom, a nie przeciw homofobii.
W polskim sporze o orientację seksualną dość wcześnie przestało chodzić o miłość,
o akceptację dla „odmiennych” form pożądania i seksu. I zaczęło chodzić o Polskę. Geje
i lesbijki stali się zakładnikami tragicznej przemiany. Oto w latach – przeszliśmy
drogę od liberalnej wizji wspólnoty, opartej na obywatelstwie, do ciasnej wizji kulturowej
opartej na przekonaniu, że polskość to katolicyzm, i to katolicyzm ultrakonserwatywny, pełen
lęków i uprzedzeń. W takim k
|