Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_1104000000002
Tytuł:
Wydawca: W.A.B.
Źródło: Rykoszetem. Rzecz o płci, seksualności i narodzie
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_publ
Autorzy: Agnieszka Graff ,  
Data publikacji: 2008
ę; że Młodzież Wszechpolska to… Młodzież Wszechpolska, tyle że sprzed pół wieku. Jak wspomniałam wyżej, sama miewam ochotę na sporządzenie psychologicznej części tej tabeli: o coming out-ach, o tożsamościowych zawiłościach; o sprzecznych wymaganiach dotyczących „rozpoznawalności”. Zgadzam się jednak z diagnozą autorów książki Miłość i demokracja, a także wystawy pod tym samym tytułem: czas już wyjść z gotyckiej klatki. Czas zobaczyć to, co się analogii wymyka.
Paradoksalnie pierwszym z utraconych kawałków rzeczywistości jest… seksualność. Powiem
precyzyjniej: analogii wymyka się napięcie erotyczne, pożądanie, intymność, dotyk, seks. Czy
nie zastanawialiście się, co się stało z hasłem „miłość to miłość” – radosnym, apelującym do
dobrych emocji, do wspólnoty przeżywania uczuć? Otóż hasło to pojawiło się tu i tam, mignęło mi
nawet w telewizji, po czym wypadło z politycznej gry. Może dlatego, że odnosi się bezpośrednio
do orientacji miłosno-seksualnej? Dlatego, że mówi o miłości – nieco może naiwnie
sentymentalnie , ale przecież z wdziękiem, abstrahując od narodowych świętości? Każe nam też
porównywać miłość homoseksualną i heteroseksualną, co oznaczałoby wyobrażenie sobie zmysłowego,
cielesnego konkretu. Może wymaga się tu zbyt wiele od ludzi, którzy homofobię przeżywają nieco
wstydliwie, jako rodzaj awersji do własnych wyobrażeń o tym, co „oni robią w łóżku”? Owszem,
homofobia jest istotną częścią współczesnego nacjonalizmu, ale przecież istnieje także poza
nim. Tymczasem pod tęczowym sztandarem antykaczyzmu zmieszczą się ludzie, którzy żyjąc
w pluralistycznym społeczeństwie, nigdy nie przyszliby na demonstrację mniejszości seksualnych.
Bo oni protestują przeciw endekom, a nie przeciw homofobii.
W polskim sporze o orientację seksualną dość wcześnie przestało chodzić o miłość, o akceptację dla „odmiennych” form pożądania i seksu. I zaczęło chodzić o Polskę. Geje i lesbijki stali się zakładnikami tragicznej przemiany. Oto w latach – przeszliśmy drogę od liberalnej wizji wspólnoty, opartej na obywatelstwie, do ciasnej wizji kulturowej opartej na przekonaniu, że polskość to katolicyzm, i to katolicyzm ultrakonserwatywny, pełen lęków i uprzedzeń. W takim k