Dane tekstu dla wyniku: 2
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000023
Tytuł:
Wydawca: Iskry
Źródło: Choroba dyplomatyczna
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Daniel Passent,  
Data publikacji: 2002
dorowie cierpliwie przekładali nogę na nogę, od czasu do czasu klaskali. W tym roku nie było żadnych ekscesów, ale dwa lata wcześniej grupka deputowanych ( zwolenników generała Pinocheta ( osaczyła Glynne Evans, ówczesną ambasador Wielkiej Brytanii. Siedziałem obok niej, gdyż tak wypadało według starszeństwa, ponieważ składaliśmy listy uwierzytelniające tego samego dnia. Zdążyłem tylko usłyszeć, jak jeden z ambasadorów zwrócił się do Glynne: "Jeżeli spadnie ci włos z głowy, wychodzimy wszyscy".
Z parlamentu pojechaliśmy do klubu golfowego w Vińa del Mar, na wcześniej zaplanowany obiad z ambasadorem Rosji, Władimirem Dżkikwadze, i jego szanowną małżonką (oboje Gruzini), których chcieliśmy zapoznać z pewnym mieszanym małżeństwem chilijsko-rosyjskim. Horacio Salas, lat ponad 70, właściciel i rektor szkoły reklamy i marketingu, ożenił się z młodziutką Rosjanką Anitą Nowikową. Ze swojego poprzedniego związku ma już prawnuki, a z Anitą dwóch synów: 5 i 8 lat. Dzięki dobrym stosunkom z Horacio udało nam się pomóc Agnieszce Walczak, przemiłej Polce, która w 1998 roku, podczas wizyty prezydenta Freia w Warszawie, zapałała uczuciem do jednego z oficerów ochrony chilijskiej. Kiedy uczucie okazało się poważne, Agnieszka, młoda, śliczna i sympatyczna panna z kilkuletnim stażem pracy w jednej z agencji public relations, podążyła za swoim wybrankiem do Chile i od tego czasu oboje bywają regularnie na spotkaniach polonijnych i przedsięwzięciach ambasady. Po opanowaniu języka Agnieszka zaczęła rozglądać się za pracą, najchętniej w swojej specjalności, o co w Chile bez kontaktów i w obcym języku nie jest łatwo. Marta zwróciła się w tej sprawie do Horacia, który natychmiast zaoferował dziewczynie stypendium. Zwolnił ją od opłaty za roczny kurs dla pracujących ( idealna okazja, by nauczyć się relaciones publicas "po chilijsku", a przede wszystkim poznać ludzi z branży, w której kontakty są najważniejsze. Agnieszka pomknęła na kurs jak na skrzydłach, które ( mam nadzieję ( zaniosą ją równie wysoko, jak zaniosły ją daleko.
Kiedy w poniedziałek wieczorem, po długim weekendzie wracałem do Santiago, znałem już częściowo odpowiedź na pytanie, jakie zadawano mi czasami w Polsce: co tak naprawdę robi ambasador?