Usiadłszy na pakunku, wytarł czoło rękawem. Vespula, ściskając patelnię, patrzyła na niego złowrogo, a tłum gęstniał dookoła.
- Jest chory - rzekł wiedźmin i uśmiechnął się wymuszenie. - To dla jego dobra. Nie róbcie ścisku, dobrzy ludzie,
biedakowi
trzeba powietrza.
- Słyszeliście? - spytał spokojnie, ale dźwięcznie Chappelle, przepychając się nagle przez tłum. - Proszę nie robić tu zbiegowiska! Proszę się rozejść! Zbiegowiska są zabronione. Karane grzywną!
|