Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000195
Tytuł:
Wydawca: SuperNowa
Źródło: Dzieci nocy
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Witold Jabłoński,  
Data publikacji: 2001
ozejrzał dokoła, jakby dopiero teraz zbudzony ze snu. Odskoczyły wieka dwóch pozostałych trumien. Spoczywały w nich kobiety w balowych sukniach. Obie również zbudziły się i uniosły, a wówczas mężczyzna podał im dłonie w białych rękawiczkach i cała trójka wysiadła z karawanu, tak jak każde eleganckie towarzystwo wysiadające z karety bądź chiroptera. Gdy weszli do tunelu, obraz zwierciadlany zamazał się i Kola nie zobaczył, co się stało z tym szczególnym pojazdem, odjechał czy pozostał w pobliżu.
Wszyscy goście oraz kelnerzy "V-Empire" wpatrywali się z napięciem w wylot tunelu. W knajpie zapadła cisza absolutna i na pewno jakiś powieściopisarz wspomniałby w tym momencie coś o bzykaniu komara. Niestety, nie słychać było nawet tego maleńkiego krwiopijcy . Po, jak się zdawało, nieskończenie długiej chwili trójka nowo przybyłych pojawiła się na dziedzińcu. Trzymany przez obie damy pod ramiona mężczyzna przystanął i powiódł wzrokiem po zebranych, z których niejeden wstrzymał oddech. Kola miał okazję przyjrzeć mu się teraz nieco dokładniej.
Mężczyzna nie imponował posturą, był raczej niewysoki. Miał pociągłą i niezwykle piękną twarz bez śladów makijażu. Skóra wprawdzie blada, lecz idealnie gładka jak z alabastru. Wspaniałe, ogromne, głęboko osadzone ciemne oczy, których tęczówki przybierały chwilami odcień czerwonawy, mogły zniewolić każdego. Usta nie były sine, lecz karminowe, jakby napęczniałe krwią, i na pewno nie była to zasługa szminki. Kruczoczarne, wijące się w pierścieniach włosy spięte były na karku brylantową broszą i ze