Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000130
Tytuł:
Wydawca: Świat Książki
Źródło: Życie ideologiczne, osobiste, codzienne i artystyczne
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Henryk Grynberg,  
Data publikacji: 1998
yków marszowych i piosenek wołaliśmy: Nie udało się wam, skurwysyny! Przeżyliśmy was! To nie wy tu maszerujecie, ale my! Patrzcie na nas swymi rozdziawionymi oknami! Podnoście wysoko brwi hakenkreutzowatych liter, słuchając naszych żydowskich pieśni i komend, i niech was szlag trafi, wy barbarzyńskie chamy! Tak wołaliśmy w duchu, czując fizyczny dreszcz sprawiedliwości dziejowej. Dla nas było to coś więcej niż odzyskane ziemie piastowskich książąt i królów. My byliśmy dumni, że jesteśmy Żydami.
Ale i tym razem nie o to wcale chodziło. Okazało się, że przygotowywano nas do innych, bardziej skomplikowanych zadań. Pewnego dnia dyrektor zaczął nas kolejno wzywać do gabinetu. Normalnie stało się przed jego biurkiem i wysłuchiwało jego uwag i komunikatów. Tym razem jednak wskazywał każdemu z nas krzesło i kazał siadać. Powstawała poważna, polityczna organizacja skupiająca młodzież, której leży na sercu przyszłość kraju. Nie każdy mógł do tej organizacji należeć, tylko tacy młodzi ludzie, w których pokłada się nadzieje i darzy zaufaniem. Dyrektor wyrażał przekonanie, że każdy z nas, wezwanych, poczyta sobie za zaszczyt należenie do takiej organizacji, więc jest pewny, że gdy wejdzie do klasy i spyta, kto chciałby wstąpić, każdy z nas podniesie rękę. Na zakończenie dyrektor wstawał, podawał rękę, odprowadzał do drzwi.
Podnosząc potem w klasie rękę, zdziwiłem się, że nie wszyscy wyrazili gotowość wstąpienia do organizacji, której leży na sercu przyszłość. Nawet nie wszyscy z tych, których wezwano.