Przejechali koło Slussen, wzdłuż monumentalnej skały. Tuż za łukiem autostrady, po prawej stronie Przystupa dojrzała rozbabrany dół, w którym rosło nowe osiedle. Skręcili w lewo i kluczyli, a gdy ukazał się napis „Hagen”, wjechali między dwie skały, minęli górę, zza której wyglądało jezioro, i zaparkowali pod zielonym, wąskim domem.
Powietrze w środku było
przegrzane
, a rośliny zasłaniały połowę okien. Na Przystupę czekało piwniczne pomieszczenie z oknem wielkości ścierki, pościel musiała sobie zmienić, bo ta, która leżała na łóżku, była po poprzedniej „dziewczynie”. Przystupa postawiła w kącie walizkę i poszła za Hyrą na obchód domu.
Z piwnicą sąsiadowała pralnia, obok której sapał wielki piec, na parterze mieściła się wąska kuchnia i stołowy, na górze pod skosami w dwóch pokoikach przedzielonych łazienką stały łóżka Hyrostwa, Brygidki i Alana.
|