Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000050
Tytuł:
Wydawca: Muza
Źródło: Dziękuję ci, Pacyfiku
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Andrzej Urbańczyk,  
Data publikacji: 1985
Byłem załamany, ale skoro słowo się rzekło, nie mam innego wyjścia, jak stosując starą technikę z Towa Mantion zrywać się o świcie i pisać. Pisać, ile tylko możliwe, przerywając wciąż, by poprawić żagle, skorygować kurs, utrzymywać w czystości koci wc, patrzeć, co dzieje się wokół. Tak czynię.
Ciekawostka. Pojawiły się „śmieci oceaniczne”. Dzień po dniu przybywa pływającego plastiku, butelek, drobnego, unoszącego się na powierzchni wody miału. Zaczęło się od belki, którą szczęśliwie minąłem. Teraz zaś nie ma dosłownie godziny, abym czegoś unoszącego się na wodzie nie zauważył. Widocznie jest tak, jak przypuszczałem. Istnieje ogromna rotacja oceaniczna niosąca wszelkie resztki aż do Japonii, z którą prawdopodobnie rozstałem się po wypłynięciu z Hawajów, sadząc, że nie istnieje. Wracając z Japonii natrafiłem teraz znowu na tę makabryczną rzekę, niosącą tysiącami mil wszystko, co tylko człowiek wyprodukował.
Oczywiście, jest niezmiernie ważne, że „Nord” płynie, że eskapada idzie naprzód, że wszystko wskazuje, iż mimo tych nieszczęsnych „Map pilotowych” dożeglujemy do San Francisco w przyzwoitym czasie. Ale nie mniej jest ważne, że odkąd odmienił się nasz los, zaczęliśmy, mam tu głównie siebie na myśli, żyć.