prebendy, darowizny, dożywocia spojrzeć jak na honoraria autorskie. Ale przecież nie za każdą dedykacją kryła się chęć zysku i nie każda hojność mecenasa obliczona była na wdzięczność. Istotne w tym układzie jest co innego, a mianowicie obustronne manifestowanie indywidualnego czynu. Ofiarodawca dbając o artystę współtworzył i organizował życie kulturalne, ale w zamian oczekiwał utrwalenia swego imienia w dziele literackim. Ludzie renesansu umieli dostrzec, że literatura jest pamięcią dziejów.
W instytucji mecenatu zawarta była jednak sprzeczność i możliwość konfliktu. Od artysty mecenas oczekiwał nieraz świadczeń panegiryczno-okolicznościowych, artysta zaś zdobywał coraz silniejsze poczucie dumy twórczej. Konflikt ten nie został nigdy jednoznacznie rozstrzygnięty. Janicki usprawiedliwiał się przed Kmitą z zaniedbania obowiązków poety
dworskiego
, Kochanowski opuścił dwór, by chronić własną niezależność.
III. WCZESNA LITERATURA
|