Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000066
Tytuł:
Wydawca: Nasza Księgarnia
Źródło: Ten obcy
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Irena Jurgielewiczowa,  
Data publikacji: 1961
Rozważali przez chwilę niezwykłe zdarzenie. patrząc jedni na drugich. Tylko jedna Ula nie patrzyła na nikogo. ale na listek, który trzymała w ręku. - Paliłaś ognisko? - odezwała się Pestka. - Tak. Miał dreszcze, dałam mu wodę z miętą, nic innego nie było. - Dobrze sobie poradziłaś - rzekł Marian z uznaniem, przyjrzawszy się ustawieniu cegieł.
Julek poczuł zazdrość. To nie miało sensu, że właśnie niezdarna Ula poratowała
tajemniczego przybysza, wykazując w dodatku zręczność i przedsiębiorczość
- Psiakość ! - zaklął z cicha. - Najpierw lekcje, a potem babka kazała nam zanieść
ser na drugi koniec wsi! Właśnie dzisiaj! .
- Jeżeli on nie jest z Olszyn, to skąd może być? spytała Pestka.
Marian sądził, że z Kamionki albo z Łętowa: szedł do Olszyn, do rodziny czy
do znajomych, i po drodze zachorował.
- Kamionka to miasteczko, niedaleko stąd, przy warszawskiej szosie - poinformował
Pestkę i Ulę, które nie znały okolicy.
Julkowi nie odpowiadało wyjaśnienie Mariana, było zbyt zwyczajne. - A może on jest z Warszawy? - spytał z nadzieją. Julek był w Warszawie tylko raz w życiu i wszystko niezwykłe wiązało mu się z tym miastem ; a przecież chłopak, który znalazł się na wyspie sam jeden, nie wiadomo skąd i nie pochodził z najbliższej wsi, musiał być kimś niezwykłym . - Nie jest z Warszawy, tylko z Nowego Jorku, i idzie pieszo do Honolulu - zgasił Julka Marian. - Warsza