Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000130
Tytuł:
Wydawca: Świat Książki
Źródło: Życie ideologiczne, osobiste, codzienne i artystyczne
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Henryk Grynberg,  
Data publikacji: 1998
ywiad we wszystkich krajach świata, i wysłał atomowe rakiety na Kubę, gotów zbombardować nimi Nowy Jork i wszystkie inne żydowskie miasta tego rejonu, a wiedział dobrze, że ja jestem w Polsce i że mnie ma w swoich łapach. Natomiast nie zdawał sobie z tego sprawy naiwny Amerykanin Kennedy, gdy ogłosił blokadę Kuby, i w ten sposób powstał kryzys kubański z obu supermocarstwami nos w nos i rakieta w rakietę oraz mną i mamą po przeciwnych stronach, przy czym nikt się nie liczył z naszymi uczuciami.
Warszawę i Łódź ogarnęło radosne podniecenie. Ludzie ochoczo stawali w długich kolejkach po mąkę, kaszę, cukier i sól i trwali w nich całymi dniami, prowadząc ożywione i wesołe rozmowy. Długie kolejki stały też przed kioskami po zapałki i papierosy. Zniknęły z półek sklepowych wszystkie konserwy mięsne i rybne , konfitury i dżemy. Apetyczny swąd ulatniał się z kuchennych okien i gęsto wisiał w podwórzach, gdyż skrzętnie i gospodarnie przetapiano masło i słoninę, suszono jabłka i gruszki, jak na długą i ciężką zimę. Gromadzono także zapasy wódki i spirytusu oraz wykupywano z aptek jodynę i aspirynę.
A przy tym wszystkim, co najdziwniejsze, żadnych kłótni ani popychania w kolejkach, a nawet żadnych wymyślań pod adresem lub ze strony sprzedawczyń - duch zupełnego porozumienia i zgody. Pełno ludzi w kawiarniach, choć brak już było kawy i cukru. I nikt nie narzekał, popijając kolejny wywar z tych samych fusów z kosteczką cukru pokrojoną na czworo. W knajpach nie można było się dopchać do baru, ale nikt nikomu nie mówił złego słowa, nikt nikogo nie zaprawiał w zęby i nie podawał w wątpliwość cn