Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_1202900001228
Tytuł: URODZENI MORDERCY
Wydawca:
Źródło: CKM nr 05/05
Kanał: #kanal_prasa_miesiecznik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Maciej Wesołowski,  
Data publikacji: 1999
Kiełbasa z ludzkiego mięsa
Również u nas zdarzało się, że seryjni mordercy stawali się inspiracją dla twórców. Chociaż trudno powiedzieć, że była to jakakolwiek promocja zabijania. Najsłynniejszego mordercę Krakowa - Karola Kota, uwiecznił swego czasu poeta Marcin Świetlicki. A był to rzeczywiście przypadek niezwykły. Dziewiętnastoletni w chwili ujęcia Kot twierdził na przykład, iż "moralność to takie postępowanie, które sprawia przyjemność człowiekowi". Złym jest ten, który "pije wódkę i zadaje się z prostytutkami". I że "można być mordercą i zarazem dobrym człowiekiem". Zanim sam zaczął szlachtować , młody Karol asystował przy zabijaniu zwierząt w rzeźni. Niczym hrabia Dracula pił ciepłą krew z uboju. Po wyroku zwierzył się dziennikarzowi, że od dziecka marzył o zostaniu szefem obozu koncentracyjnego. Zarzucono mu dwa zabójstwa, dziesięć usiłowań mordu i cztery zbrodnicze podpalenia. Jedną z ofiar dopadł w kościele. O innym "dobrym człowieku" śpiewał kilka lat temu Muniek Staszczyk z grupy T.Love: "Miasto Hanower, lata dwudzieste. Wojna skończona dała Niemcom w kość. Gdzie przy ulicy Fleischestrasse mieszka Fritz Harmann, ceniony masarz". Makabrycznym specjałem, produkowanym przez Harmanna był weisswurst, czyli biała kiełbasa... z ludzkiego mięsa.
Biały morderca sika w nocy