- A klacz, jaka klacz, patrzcie. Cudnej krwie koń... A tu, przy Bonharta tybince, jaki miecz... Ha... Cudo!
- Zostawić! - warknął Dacre Silifant. - Nie tykać! Gdzie z łapami do cudzych rzeczy? Dziewczyny też nie ruszać, nie macać, nie czynić wstrętów ni insultów! Okazać nieco
kompasji
. Nie wiada, czyli nie będziem jej przed świtem musieli kaźnić. Niechże choć do tego czasu zazna spokoju.
- Jeśli dziewka ma iść na śmierć - wyszczerzył zęby Cyprian Fripp Młodszy - to może by tak jej ostatek życia osłodzić i wygodzić jej dobrze? Wziąć na sianko i przechędożyć?
|