Przeciwnie w Szczęśliwym wydarzeniu.
"Pokój słoneczny, samodzielny, z widokiem na jezioro i Mont Blanc, wynajmę natychmiast na dogodnych warunkach" (US II 197). Ale kiedy zgłasza się Przybysz, Mont Blanc we mgle i jezioro także jakby wyparowało. Pokój, owszem, jest, ale
przechodni
i wspólny z gospodarzami. Tak więc naprawdę nic nie ma. Jest tylko miejsce w rodzinnym łóżku i dogodne warunki, bo płacić nie trzeba wcale, nawet pożywić się można.
Po co Mąż kusi i wynajmuje Przybysza?
|