Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_1202900002173
Tytuł: Dziewczynka i siedem diabłów
Wydawca:
Źródło: Tygodnik Podhalański nr 38
Kanał: #kanal_prasa_tygodnik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Beata Zalot,  
Data publikacji: 1999
Mówiła, że ciotka jest silniejsza i może bić dłużej, mama natomiast szybciej się męczy. Bywało, że obydwie panie dawały dziecku wybór - dostanie mniej razów, jeśli samo zdejmie majtki lub więcej, jeśli tego samo nie zrobi. Przesłuchiwana w sądzie Kasia, w obecności swojej mamy i cioci nie powtórzyła już swojego wcześniejszego zeznania. Z badań psychologów wynika, że dziewczynka jest emocjonalnie związana z matką, nie chce o niej źle mówić, zaś za przyczynę wszelkiego zła uważa przybraną ciocię.
Sama "ciocia" stwierdziła, że dziewczynka jest krnąbrna , dominuje nad swoją matką i potrzebuje silnej ręki. Zeznała, że podczas "klapsów" trzymała dziewczynkę po to, by ta nie rzucała się po ścianach i nie skaleczyła. Biegli, którzy badali dziewczynkę (na potrzeby Sądu Rodzinnego) stwierdzili, że dziecko jest rozwinięte nad wiek i inteligentne. Kary cielesne są dla niej nie tylko karą fizyczną, lecz także psychiczną, ponieważ ją upokarzają.
Ponieważ Kasię często wieczorem boli głowa i brzuch, obydwie panie przekonane są, że to skutki uprawianych przez ojca czarów w formie reiki. Matka, mimo że jest lekarką, nie dopuszcza myśli, że mogą to być objawy silnej nerwicy. Wraz ze swoją przyjaciółką przekonana jest, że ojciec wysyła dziewczynce "złe energie". Joanna B. pojechała nawet z tego powodu do Gdańska. Od zakonnika, u którego szukała pomocy w tej sprawie, dowiedziała się, że dziecko ma w sobie 7 diabłów i jest do uratowania. Ojcie