Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_1302900002002
Tytuł: PRZEKLĘTE KORKI
Wydawca:
Źródło: Życie Warszawy nr 12/12
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: MARCIN HADAJ,  
Data publikacji: 2001
PRZEKLĘTE KORKI
Spełnił się najgorszy sen! Tysiące samochodów utknęły w gigantycznych korkach na Woli i Ochocie. Takich zatorów nie było w Warszawie od lat. Kierowcy klęli na czym świat stoi, próbowali uciekać w boczne uliczki, zostawiali samochody na poboczu. Drogowcy zabrali się za budowę kładki dla pieszych nad al. Prymasa Tysiąclecia w okolicach ul. Bema. Operacja prosta, ale wymaga zamknięcia zewnętrznych pasów ruchu na obu jezdniach alei. O spodziewanych trudnościach uprzedzali od kilku dni. Ostrzegali, że korki mogą być spore. Sugerowali, żeby jeździć innymi trasami. Na próżno. Al. Prymasa Tysiąclecia ma dla miasta strategiczne znaczenie. Jest swoistą obwodnicą miasta, pozwalającą w normalny dzień w kilkanaście minut przedostać się z północy, np. z Trasy Gdańskiej, na południe Warszawy, choćby do wylotu na Kraków i Katowice. Krzyżuje się do tego z trasą poznańską oraz lokalną, ale przeciążoną drogą do Pruszkowa i Grodziska. Kiedy w okolicy nie ma żadnych prac, przejazd obwodnicą odbywa się w miarę bezkolizyjnie, permanentnie zakorkowane są tylko okolice ronda Zesłańców Syberyjskich. Ale do tego kierowcy już przywykli. Wczoraj rozmiar korków przeszedł ich najgorsze obawy. Dobrymi chęciami... Drogowcy próbowali co prawda wykazać się dobrą wolą i zminimalizować skutki swych prac. Pierwotnie zapowiadali, że zewnętrzne pasy jezdni będą zamknięte od skrzyżowania z ul. Kasprzaka aż do tuneli przy Dworcu Zachodnim. Doszli jednak do wniosku, że takie posunięcie sparaliżowałoby co najmniej pół Warszawy. Podjęli więc decyzję o wyłączeniu tylko ok. 30-metrowych odcinków al. Prymasa Tysiąclecia w rejonie miejsca, gdzie staną fundamenty podtrzymujące stalową konstrukcję kładki dla pieszych. Tymczasem nawet tak drobna zmiana spowodowała zakorkowanie się całej południowo-zachodniej części stolicy. Totalny bezruch Ruch na obwodnicy przez cały dzień sparaliżowany był od północy już od ul. Czorsztyńskiej (100 m od Obozowej), czyli ok. 2.5 km przed placem budowy. Na estakadach w rejonie Kasprzaka ruch w zasadzie zamarł. Auta rzadko rozpędzały się do 10 km na godzinę. Większość czasu stały. Zakorkowała się Górczewska, jedna z większych przecznic al. Prymasa Tysiąclecia. Z jednej strony zator sięgał ul. Ciołka, z drugiej - ul. Płockiej. Praktycznie nieprzejezdne były też Wolska (korek od Elekcyjnej do Płockiej) i Kasprzaka - od Cmentarza Wolskiego do Płockiej. Prawdziwa gehenna czekała jednak kierowców próbujących przebić się al. Prymasa Tysiąclecia od strony ronda Zesłańców Syberyjskich w kierunku Woli i Bemowa. Kompletnie nieprzejezdne było nie tylko samo rondo, ale i jego okolice. W Al. Jerozolimskich auta jadące od strony Pruszkowa stawały już w rejonie Michałowic. Pokonanie 15-kilometrowego odcinka z Pruszkowa do ul. Kasprzaka zajmowało ponad godzinę. Samo przebicie się przez rondo Zesłańców wymagało żelaznych nerwów i trwało nawet pół godziny. Na ul. Bitwy Warszawskiej 1920 roku korki na trzech pasach ruchu w kierunku ronda sięgały Szczęśliwickiej. I tak przez miesiąc Kierowcy dostawali szału. - To skandal, przestępstwo. Ten, kto to wymyślił, sam powinien tu sterczeć jak idiota - to tylko bardziej cenzuralne stwierdzenia tracących czas i nerwy osób jadących do pracy i szkoły. - Mam dość tego miasta, rządzą nim ludzie bez kompetencji! Taki bałagan przed świętami! Granda! - krzyczeli. Prace przy budowie kładki w okolicy ul. Bema prowadzi Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. Zlecił je Zarząd Dróg Miejskich. Utrudnienia potrwają kilka tygodni. - Roboty teoretycznie można było przełożyć na okres poświąteczny , tylko jaki sens miałaby ta decyzja. I tak trzeba je kiedyś rozpocząć. Kierowcy powinni omijać ten rejon stolicy. Dla swojego dobra - skwitowała Edyta Redzicka z ZDM. Drogowcy sami nie wiedzą, jak długo potrwają utrudnienia. Ale pewne jest, że skończą się one nie wcześniej niż w połowie stycznia.