Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_3202000000041
Tytuł:
Wydawca: Wydawnictwo Naukowe PWN
Źródło: Wartości a przemoc : zarys socjologicznej problematyki Oświęcimia
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_nd
Autorzy: Anna Pawełczyńska,  
Data publikacji: 1973
Śmierć przemysłowa
Struktury organizacyjnej obozowego terroru nie da się w pełni zrozumieć bez analizy uprzemysłowionej instytucji masowego uśmiercania. Do 1942 roku transport do obozu oznaczał, że przywieziony tu więzień skazany jest na włączenie do zbiorowości zmuszonej do pobytu w Oświęcimiu. Początkowo niezależnie od narodowości, a następnie w sposób masowy w stosunku do osób pochodzenia żydowskiego, stosowana była selekcja prowadzona przez niemieckich lekarzy i oficerów SS. Kwalifikowali oni przywiezionych jako zdolnych do pracy, a tym samym kierowanych do obozu, lub jako do niej niezdolnych, a tym samym przeznaczonych do natychmiastowego uśmiercenia metodami, które stale udoskonalano. Decyzja o dokonaniu masowego ludobójstwa Żydów zapadła 20 stycznia 1942 roku na najwyższych szczeblach hitlerowskiej partii i hitlerowskiego państwa: "W Berlinie na przedmieściu Wannsee odbyła się, przygotowana merytorycznie przez SS-Obersturmbannfuahrera Eichmanna, pod przewodnictwem szefa Sipo u. SD Heydricha, tajna konferencja w sprawie «ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej» («die Endloasung der Judenfrage»). Uczestniczyło w niej wraz z Heydrichem oraz szefem Urzędu IV (Gestapo) w RSHA Muallerem i kierownikiem Referatu Żydowskiego IV B4 w RSHA Eichmannem 13 czołowych osobistości piastujących stanowiska sekretarzy i podsekretarzy stanu z Ministerstw Okupowanych Ziem Wschodnich, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Pełnomocnika Planu Czteroletniego, Sprawiedliwości, Generalnego Gubernatorstwa, Spraw Zagranicznych, a także przedstawiciele Kancelarii Partii, Kancelarii Rzeszy, Głównego Urzędu Ras i Osiedlenia, Policji Bezpieczeństwa i SD z Generalnego Gubernatorstwa oraz Ziem Wschodnich. Heydrich wygłosił referat informujący zebranych o dotychczasowym przebiegu akcji podejmowanych w sprawie "rozwiązania kwestii żydowskiej". Oświadczył, że na polecenie Reichsfuahrera SS położono kres emigracji Żydów i zgodnie z decyzją Fuahrera rozpocznie się obecnie ewakuacja Żydów na Wschód. Wspomniał o "praktycznych doświadczeniach", z których wnioski są niezwykle ważne dla nadchodzącego «ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej», w toku którego bierze się pod uwagę 11 milionów Żydów europejskich. Heydrich podkreślił również, że w toku praktycznego przeprowadzania «ostatecznego rozwiązania» Europa zostanie przeczesana (durchgekaammt) z zachodu na wschód. W krajach europejskich, leżących w sferze wpływów III Rzeszy, odpowiedni rzeczoznawca (Sachbearbeiter) ministra spraw zagranicznych będzie ściśle współpracował z wyznaczonym referatem Sipo u. SD. Konferencja ustaliła wspólny punkt widzenia oraz współdziałania zainteresowanych i odpowiedzialnych resortów i urzędów za pomyślny przebieg akcji «ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej», pod którym to kryptonimem krył się plan totalnej zagłady Żydów w Europie''. Decyzja z 20 stycznia 1942 roku o tak zwanym ostatecznym rozwiązaniu stworzyła podstawę do rozpoczęcia masowej zagłady ludzi, których zgodnie z ustawami III Rzeszy zaliczano do narodowości żydowskiej. W okresie 1942-1944 ta uprzemysłowiona działalność pozbawiła życia ponad milion istnień ludzkich. Akcję tę prowadził personel obozowy. Komendant obozu oświęcimskiego, Rudolf Hoess, pisze w swoich wspomnieniach: "Najpierw byli to Żydzi ze wschodniej części Górnego Śląska, których aresztowało Stapo w Katowicach i przysłało koleją na bocznicę linii Oświęcim-Dziedzice, gdzie następowało wyładowanie transportów. O ile jeszcze sobie przypominam, transporty te nie wynosiły więcej niż tysiąc osób. Przy rampie kolejowej pogotowie obozowe odbierało Żydów od Stapo, po czym Schutzhaftlagerfuahrer prowadził ich w dwóch oddziałach do «bunkra» - tak nazwane zostało miejsce zagłady. Bagaż zostawał przy rampie; przenoszono go do sortowni zwanej «Kanadą», znajdującej się między zakładami zbrojeniowymi a składem materiałów budowlanych ''. Esesmani dokonujący masowych morderstw z własnej inicjatywy ulepszali metody zabijania, by szybko i sprawnie zabić jak najwięcej ludzi. Ponadto część z nich wymyślała różne rozrywki zaspokajające potrzebę sadyzmu. Zachowane dokumenty - zwłaszcza dokumenty Sonderkommando złożonego z przymusowo zatrudnionych więźniów, niemal wyłącznie narodowości żydowskiej - charakteryzują szczegółowo zarówno technikę działania komór gazowych, pieców krematoryjnych i sposób niszczenia śladów uprzemysłowionego ludobójstwa, jak i zachowanie zabijanych, spośród których stosunkowo nieliczni mieli świadomość bliskiej śmierci. Istnieje również szczegółowa dokumentacja sposobu rabowania mienia zamordowanych, uznanego za własność III Rzeszy i segregowanego przez komanda więźniarskie. O nieświadomości zbliżającej się śmierci wśród pomordowanych przesądzało to, iż żaden normalny człowiek nie mógł wyobrazić sobie , iż inni ludzie - nawet najbardziej zdegenerowani - zdolni są do takich czynów, dlatego też gesty nieskutecznego oporu zdarzały się bardzo rzadko. Zadawanie śmierci ludziom, którzy mieli już informacje o skali i metodach zbrodni hitlerowskich, wywoływało paniczny lęk przed śmiercią i prowadziło do dodatkowych potwornych cierpień psychicznych. Rodziło też postawy bohaterskie, wyrażające się w poddaniu się temu, co nieuchronne, w imię wartości religijnych i patriotycznych lub w imię najpiękniejszych uczuć braterskich dla współmordowanych. Sporadycznie zdarzała się nierówna walka bez żadnych szans na ratunek. Więźniowie przebywający w obozie wiedzieli o metodzie przemysłowego ludobójstwa. Zachowywano wobec nich tylko pozory tajemnicy. W zasadzie więźniarki przebywające w obozach A i B Oświęcim-Brzezinka (oddzielone od obozu męskiego dwoma pasami drutów elektrycznych, między którymi przebiegała rampa kolejowa służąca do dowożenia transportów i droga prowadząca do krematoriów II i III) i więźniowie przebywający w obozach po drugiej stronie rampy byli świadomi, że odbywają się selekcje do gazu. Droga prowadząca do krematoriów IV i V dzieliła dwa obozy męskie w Brzezince i więźniowie z tych obozów mogli ją obserwować. Wszyscy więźniowie z Oświęcimia-Brzezinki widzieli kominy krematoriów, wiedzieli, co oznacza dym z tych kominów. O liczbie mordowanych informowały także rzeczy przez nich przywiezione, a segregowane przez komanda więźniarskie. Poza tym (mimo ścisłej izolacji członków Sonderkommando) do więźniów przebywających w obozie dochodziły pochodzące od nich informacje. Informacje o tym, skąd przybyły i jak liczne były transporty, dochodziły zarówno do więźniów, których skierowano do pracy w obozie, jak i do esesmanów (zwłaszcza zatrudnionych w małych komandach), którzy mówili o tym niektórym więźniom. Groza masowej śmierci towarzyszyła stale życiu w obozie. O tym, jak reagowali na nią więźniowie, nie sposób wnioskować. Reakcjom bezsilnej rozpaczy musiały towarzyszyć indywidualnie wytworzone mechanizmy samoobrony psychicznej. Wydaje się, że nawet tacy, w których obóz zabił ludzkie reakcje, nie mogli wytrwać w postawie zobojętnienia. Trzeba zdobyć się na dystans, aby uporządkować w sposób racjonalny reakcje więźniów: 1)byli oni świadkami najcięższych przestępstw popełnianych przez hitlerowców, świadkami pozbawionymi jakichkolwiek możliwości przeciwdziałania; 2)jako świadkowie tych przestępstw byli zagrożeni bezpośrednio: zacieraniu rzeczowych dowodów działalności przestępczej powinno towarzyszyć zgładzenie tych ludzi, którzy mogą informować o ich popełnianiu. Tym reakcjom, zrozumiałym jeszcze dla ludzi spoza obozu, towarzyszyły inne, których ludzie ci prawdopodobnie zrozumieć nie mogli: 1) na razie giną inni, a my jeszcze żyjemy; 2)część dobytku zamordowanych (jedzenie, odzież) dostanie się na teren obozu i przedłuży życie niektórym więźniom; 3)część dobytku zamordowanych, zbędnego w życiu obozowym, lecz posiadającego dużą wartość poza obozem, dostanie się w ręce więźniów i posłuży jako środek przekupywania esesmanów i ich pomocników.
Elita