Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr_GKb00969
Tytuł: Bracia Asteriksa mieszkali w Nowej Hucie
Wydawca: "Polskapresse". Oddział "Prasa Krakowska"
Źródło: Gazeta Krakowska
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Katarzyna Kachel,  
Data publikacji: 2006-01-20
Bracia Asteriksa mieszkali w Nowej Hucie
Bracia Asteriksa mieszkali w Nowej Hucie Tam, gdzie dziś stoi Szpital im. S. Żeromskiego, ponad 2 tysiące lat temu bito pierwsze monety na ziemiach polskich. Zakład menniczy powstał przy siedzibie władcy Celtów, którzy osiedli wówczas pod Krakowem P laton nie kochał Celtów. Zarzucał im pijaństwo, przemoc i barbarzyństwo. Arystoteles, który zachwycał się sposobem wychowywania przez nich dzieci, też nie szczędził im ostrych słów. Pisał, że to twarde i okrutne plemię. Wśród Greków i Rzymian krążyły o nich legendy. Powiadano, że zatruwają sokiem złowróżbnego cisa swoje strzały, plądrują sąsiednie osady, oddają się czarodziejskim praktykom i krwawym obrzędom. Ile w tym prawdy, ile stereotypów? – trudno rzec. Prawda jest taka, że byli świetnymi wojownikami, ale także przedsiębiorcami, wynalazcami, potrafili także nieźle zarabiać. Takie cechy mieli na pewno Celtowie, którzy mieszkali pod Krakowem, m.in. na terenach dzisiejszej Nowej Huty. A jak to się stało, że bracia Asteriksa i Obeliksa przywędrowali w nasze strony? Posłuchajcie. Kraina bogata i żyzna Celtów skusiły naturalne bogactwa naszej krainy: żyzne ziemie i złoża soli. Zwłaszcza wieść o złożach soli – cennego i niezbędnego do życia surowca – musiała ich zachęcić do wędrówki. Na solankach można było wówczas sporo zarobić, a Celtowie mieli głowę do interesów. – Pojawiali się pod Krakowem na przełomie IV i III wieku przed Chrystusem. Przybyli prawdopodobnie z terenów Moraw – opowiadają archeolodzy z muzeum w Nowej Hucie, którzy przez wiele lat prowadzili w tej dzielnicy wykopaliska. – Było ich może kilkuset. Zbudowali osady – największe tam, gdzie dziś nowohuckie osiedla: Wyciąże, Pleszów i Krzesławice. Liczyły sobie od kilku do kilkudziesięciu zagród. Skupione były zwykle wokół placu, na którym pewnie handlowano lub dobijano interesów oraz wokół miejsc kultu. Przy każdym domostwie stał mały warsztacik, budynek gospodarczy dla zwierząt i jama spichrzowa. – Celtowie byli znakomitymi rzemieślnikami. Przynieśli na nasze ziemie mnóstwo nieznanych przedmiotów i narzędzi, jak okute żelazem radło do orki, narzędzia kowalskie czy ozdoby. Znajomość różnych, bardzo nowoczesnych wówczas technologii pozwoliła im uefektywnić rolnictwo – opowiadają archeolodzy. Byli wysokiej klasy metalurgami, posiedli tajniki nieznanej wcześniej technologii wytwarzania ceramiki (toczenie na kole garncarskim i wypalanie naczyń w specjalnym piecu). Mieli dobry gust – pięknie zdobili naczynia, lubili wszak jadać na eleganckich talerzach. Celtowie wiedzieli, na czym można zarobić, co sprzedać by zyskać. Dlatego nie brakowało wśród nich jubilerów, posługujących się precyzyjnymi narzędziami, którzy dostarczali braciom pięknych ozdób. Dobrze wiodło się także odlewnikom, garbarzom, i cieślom. Popularnym zawodem był bednarz (Celtowie wymyślili beczkę z klepek). Lubili się stroić Celtowie przez kilka ostatnich wieków przed Chrystusem byli dominującą pod Krakowem grupą. Prawdopodobnie na przełomie II i I wieku p.n.e. wsparła ich kolejna grupa Celtów, tym razem ze wschodniej Słowacji. Przywieźli ze sobą nowe umiejętności i technologie, które pozwoliły na szybki rozwój rzemiosła. W specjalnych piecach wypalali luksusową, pięknie malowaną ceramikę: falasze, wazy, kubki i talerze, służące w co bogatszych domach jako zastawa stołowa. Znali też i produkowali odporne na kwasy i wysoką temperaturę naczynia z domieszką grafitu, który to surowiec prawdopodobnie sprowadzali z Moraw. Jacy byli Galowie? Lubili się stroić, wykazując przy tym wiele inwencji twórczej, zakładali barwne stroje i bogate ozdoby: zapinki, naszyjniki, klamry wykonywane nie tylko z metali, ale i szkła i bursztynu. Lubiły je i kobiety, i mężczyźni, którzy także przywiązywali wagę do swego wyglądu. Gdy szli do walki czy na rozbój, pokrywali ciała kolorowymi tatuażami. Jak mówią źródła, byli to mężowie mocarni, mężni, wysocy, jasnowłosi i jasnoocy. Wyglądem i zachowaniem, a także odwagą w walce budzili strach nawet wśród Rzymian – tzw. horror galicus. Niewykluczone, że i mieszkańcy dzisiejszej Nowej Huty wyruszali na rozboje, by powiększyć swe bogactwa. Jak przekazują źródła pisane, kobiety celtyckie zajmowały wysoką pozycję społeczną, liczono się z ich zdaniem, bywało, że uczestniczyły w walkach. Na co dzień zajmowały się domem, umiały lepić naczynia, prząść i tkać, znały się na orce i wychowywaniu dzieci, które ponoć w plemionach celtyckich były od małego hartowane i zaprawiane do trudów życia. I one lubiły się stroić. Nosiły zwykle bransolety na przegubach dłoni, ramionach, kostkach, naszyjniki i pasy łańcuchowe. Król w Mogile Wszystko wskazuje na to, że jedna z osad nowohuckich była siedzibą lokalnego władcy. Skąd to przypuszczenie? W Mogile, tam gdzie stoi dziś Szpital im. S. Żeromskiego, znaleziono foremki mennicze. Bito w nich monety elektronowe (stop złota i srebra) o kształcie miseczki. Prawo bicia monet mieli zaś u Celtów wyłącznie wybitni przedstawiciele arystokracji plemiennej i królowie. – Podobne monety bito wyłącznie w dużych grodach celtyckich, zwanych oppidami. Znalezisko nowohuckie jest więc zaskakujące, pochodzi bowiem z osady otwartej, nie warownej – mówią archeolodzy. Najstarszy zakład menniczy na ziemiach polskich dawał pieniądze, potrzebne Celtom do handlu. Także tego dalekosiężnego, którego głównym towarem był bursztyn. Sprowadzano go znad Bałtyku. Prawdopodobnie w oddalonych kilometr od Mogiły Krzesławicach był punkt przeładunku, skąd eksportowano jantar dalej, do Rzymu. W Cesarstwie Rzymskim zapotrzebowanie na ten surowiec było ogromne. Rzymianie wierzyli w jego magiczne właściwości. Na handlu bursztynem, solą, a i może niewolnikami można było wówczas zarobić fortunę. To tłumaczy wielkie bogactwo ludów zamieszkujących nasz teren na przełomie er. Celtowie żyli tu przynajmniej do pierwszego wieku naszej ery. Nie wyginęli jednak w sposób gwałtowny. Zostali prawdopodobnie zdominowani przez ludy przybywające z Północy, zaczęli powoli tracić swoją rangę i pozycję. Musieli oddać wiodącą rolę w tym regionie innym plemionom. Wkrótce słuch o nich zaginął. katarzyna kachel zdjęcia katarzyna prokuska Celtowie Celtowie, znani także pod nazwą Galowie stworzyli ciekawą i bogatą kulturę, rozwinęli rzemiosło i sztukę, podnieśli rolnictwo na wyższy poziom, udoskonalili techniki wojenne i panowali nad ogromną częścią Europy – od Irlandii po Azję Mniejszą. Korzenie Celtów znajdują się w dorzeczach górnego Renu i Dunaju, mniej więcej na terenie dzisiejszej zachodniej Austrii, Bawarii i Szwajcarii. Celtowie wędrowali w niewielkich grupach nastawionych na podbój i rabunek, lub też na budowanie faktorii i kontrolę szlaków handlowych, którymi przewożono cenne towary, na przykład bursztyn, cynę i sól. Gdziekolwiek się pojawili, rozpowszechniali technikę obróbki żelaza oraz technologie rolnicze i rzemieślnicze.