Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_1102000000012
Tytuł:
Wydawca: Świat Książki
Źródło: Oni
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_publ
Autorzy: Torańska Teresa,  
Data publikacji: 1985
Pracowałam przeważnie na robotach zewnętrznych. Do wybuchu wojny radziecko-niemieckiej głównie w lesie. Lesopował - rąbanie lasu, triełowka - wynoszenie spiłowanych pni na drogę lub nad rzekę, skąd się je spławiało, oraz suszki - zbieranie chrustu. Była to de facto praca darmowa. Dawano nam jakieś grosiaki na machorkę i mizerne resztki odkładano podobno na konto do depozytu.
Wokół Tałagi rosło tylko zielsko. Duże przestrzenie wyrąbanego lasu stały się ugorem. Do wszystkich północnych obozów żywność dowożono. Początkowo było jej sporo, karmiono nieźle. Po owsie, którym karmiono nas na 23 punkcie w Tiemnikach, byłyśmy wygłodzone i zjadałyśmy wszystko. Kilo dwieście chleba, w południe zupę i jeszcze czasem pieróg z kapustą, który był nagrodą za przekroczenie normy. Po wybuchu wojny zaczął się głód. Najpierw zniknął chleb, potem znikła bałanda - zupa z brukwi, kapusty, później z pokrzyw, aż wreszcie nastało kilka tygodni - cztery lub pięć, kiedy nie było niczego. Do pracy nie wyprowadzali, siedziałyśmy na narach i raz dziennie starościna chodziła z kubkiem rzadkiego żółtego tłuszczu, w którym pływały białe kawałki. Był to rodzaj tranu, tiulennij żyr - tłuszcz z foki czy morsa. Każda podstawiała stołową łyżkę, na którą starościna chlapała trochę tego świństwa. Tłuszcz się soliło , połykało i zastępował całodzienne wyżywienie. Niektóre kobiety leżały na narach zupełnie bez sił, a na naszych dwóch narach, nazwanych w baraku "kołchozem rabinackim", prowadziłyśmy poważne dyskusje światopoglądowo-filozoficzne. Miałyśmy wtedy wyjątkowo jasne głowy.
Dwóch rzeczy trzeba przestrzegać, kiedy się chce przeżyć w więzieniu czy obozie: nie wolno dać się zdegradować intelektualnie oraz należy myć się w każdej sytuacji. My jeszcze w Potmie prawie co wieczór zbierałyśmy się przy łuczywie na pogaduszki i przekazywałyśmy sobie całą zdobytą na wolności wiedzę, co kto umiał i wiedział. Jadzia Siekierska urządzała nam wykłady z filozofii starożytnej; Gruzinka Lolota - historyk teatru, opowiadała o teatrze; Nadia Pawłowa - o literaturze angielskiej i amer