Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000069
Tytuł:
Wydawca: Muza
Źródło: Opowiadania zwykłe
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Wiesław Dymny,  
Data publikacji: 1997
Ciągle. Mnie to się podoba. - No, ty jeszcze masz przed czym uciekać. Ty młody jesteś, a ja stary. I Rabin siedział, i starzał się na kamiennej ławeczce. Właściwie on nie. Po nim nie było poznać, tylko po kozie. Koza była coraz starsza. Ludzie mówili: - Patrzcie. Koza się zestarzała, a Rabin ciągle taki sam. Potem koza znikła. Potem znowu była mała koza. Taka sama biała i tak samo święta. Dzieci z ulicy Rabina zaczęły wyśpiewywać:
Rabin
nabił karabin
cebulą zatkał
i kozę zabił.
- Czy naprawdę zabiłeś kozę? - zapytałem Rabina. - Nie. Sprzedałem. - Dlaczego to zrobiłeś? - Żeby jej nie zabijać. Teraz mam małą kózkę. Taką samą jak tamta. Była prawie taka sama. Więc wszyscy szybko zapomnieli o kozie. Tyle było kłopotów, że i o Rabinie zapomnieli. O wszystkim się wtedy zapominało. Nie było co jeść. Ludzie się bali wychodzić, żeby coś skombinować. Na ulicy pełno Niemców. Przed moim domem był wielki plac, na tym