Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr_TS00188
Tytuł: Oda do radości
Wydawca: "Polskapresse". Oddział "Prasa Śląska"
Źródło: Trybuna Śląska
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Rafał Musioł,  
Data publikacji: 2001-12-03
Korea Południowa
Bardzo długo trwała w Pusan ceremonia losowania grup finałowego turnieju piłkarskich mistrzostw świata Japonia/Korea Płd. 2002. Cierpliwość czwórki polskich delegatów została wystawiona na próbę, ale było warto czekać. Imprezę rozpoczął występ chóru, które wykonały „Odę do radości” Ludwika van Beethovena. Jak się okazało dla biało-czerwonych radość była uczuciem dominującym. Wylosowanie Korei Płd, Portugalii i Stanów Zjednoczonych przyjęto optymistycznie. Po występach artystycznych wreszcie było wiadomo o co toczy się gra. Prezes francuskiej federacji, Claude Simonet wniósł na salę Puchar Świata, który przez ostatnie cztery lata był w posiadaniu „trójkolorowych”. – Był tak pilnowany, że nie było żadnych wątpliwości. Aby go zdobyć trzeba wygrywać na boisku. Nie ma innego sposobu – żartował Engel. Nie mniejsze wrażenie niż trofeum wywołała prezentacja stadionów, na których będą się odbywały mistrzostwa. Efektowne, pomysłowe i szalenie kosztowne obiekty wzbudzały podziw nawet najbardziej rutynowanych działaczy. Regulamin losowania był jasny od kilku dni. Po rozstrzygnięciu do których grup trafią drużyny rozstawiona zaczęła się wielka gra. Selekcjoner Jerzy Engel, dyrektor kadry Tomasz Koter, wiceprezes Henryk Apostel i działacz Władysław Puchalski skreślali potencjalnych rywali w miarę jak ubywało kulek z koszyka nr 2. Wreszcie została w nim tylko Polska. Perspektywy były dwie: Brazylia i Turcja lub Korea Południowa i Portugalia. Słynny Pele „rzucił” nas do grupy D, pod gospodarzy. Ostatni, czwarty koszyk, z którego rywal miał uzupełnić stawkę, opróżniany był kolejno od grupy A do H. Po pierwszych trzech ciągnięciach odpadły trzy potencjalnie najlepsze dla biało-czerwonych możliwości: Senegal, RPA i Kostaryka. Z pozostałej piątki: USA, Kamerun, Nigeria, Meksyk i Tunezja najdogodniejszym rywalem wydawali się Amerykanie. I po chwili na twarzy Engela zagościł znany firmowy uśmiech! Przed wyjazdem do Korei selekcjoner wymienił swoją „grupę śmierci” upatrując rywali w Argentyńczykach, Anglikach i Nigeryjczykach. Opiekun biało-czerwonych rzucił chyba w ten sposób klątwę na Szwedów. Oni to bowiem znaleźli się w tak doborowym towarzystwie. A na przystawkę, w spotkaniu inauguracyjnym 31 maja w Seulu, zmierzą się Francuzi i Senegalczycy. Takie konfrontacje dziennikarze określają jaką mecze z podtekstem. Niemal cały afrykański zespół gra bowiem w lidze nad Sekwaną. ? Komentarz W czepku urodzony Jerzy Engel urodził się w czepku – rekomendowali szkoleniowca jego przyjaciele. Wydawało się jednak, że szczęście to za mało, by z opuszczonej w niechlubnych okolicznościach przez Janusza Wójcika posady, na której już z daleka błyszczał napis „kasia, misiu, kasa” stworzyć obiekt powszechnego i życzliwego zainteresowania. A jednak już pierwszy uśmiech Fortuny podczas losowania eliminacji do mistrzostw świata był pokrzepiającym sygnałem. Czasami szczęście na chwilę się odwracało. Piłkarze nie strzelali bramek, wszystko wracało do szarej normy. Ale w decydującym momencie znów wychodziło słońce. I nawet, gdy oślepiało bramkarzy biało-czerwonych, tak jak miało to miejsce w Oslo, nic nie mogło im zaszkodzić. A nad Wisłą rośnie euforia. Jeszcze niedawno każdy rywal był dla nas za mocny. Teraz kibice wymagają zwycięstw z wyższością traktując kolejnych rywali. I trwa ta passa od kilkunastu miesięcy. Nieważne, czy selekcjoner zabiera ze sobą słynny płaszcz czy nie – wciąż czuwa nad nim Opatrzność. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć wyniki losowania, którego efektem jest rezultat niemal optymalny dla biało-czerwonych? Tutaj przecież nie pomogła ani wiedza Engela, ani organizacja Tomasza Kotera, ani cudowne ręce doktora Stanisława Machowskiego. – Szczęściu trzeba pomóc – takie motto powinno przyświecać naszej ekipie na Mundialu. A wtedy... Pst, lepiej nie zapeszać. Wszyscy mają nadzieję Po ceremonii losowania grup delegaci rozpoczęli „zajęcia” w podgrupach. Niezależnie od sytuacji wszyscy robili dobrą minę do tej gry. Nie inaczej miała się sytuacja w grupie D, gdzie nie tylko jerzy Engel, ale i jego konkurenci, pałali optymizmem. – Myślę, że moją drużynę stać na dojście do 1/8 finału. Wiem, że wiele osób uważa iż Polska będzie łatwym rywalem. Zapewniam, że tak nie będzie, ta drużyna była przecież pierwszym zespołem, który zapewnił sobie awans do finałów MŚ w eliminacjach europejskich, a wiadomo, że w Europie awans wywalczyć jest najtrudniej – stwierdził Guus Hiddink, opiekun Korei Południowa – Portugalczyków z pewnością stać na awans do półfinału. Oni mają wielkie umiejętności. W przeszłości bywało, że nie radzili sobie w obronie, ale teraz udało im się wyeliminować te błędy. Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone – tą drużynę poznamy bardzo dobrze, bo zaplanowaliśmy w najbliższych miesiącach dwa spotkania towarzyskie Korea Południowa – USA. Portugalczyk Antonio Oliveira uznał, że grupa należy do trudnych. – Jak spojrzy się na jej skład, to trzeba sobie powiedzieć, że nie będzie łatwo. Korea będzie miała olbrzymi doping swoich kibiców, Polska jest silną drużyną europejską z bardzo dobrym atakiem, USA mają dosyć bogate doświadczenie w rozgrywkach o mistrzostwo świata – oceniał. – Wiem, że w nas będzie się upatrywać głównych faworytów. Przyznam się jednak, że dobrze się stało, że nie zaczynamy mistrzostw meczem z gospodarzymi – wyznał. Tradycyjnie humor nie opuszczał Amerykanów. – Piłka to prosta gra. Nie mamy nic do stracenia, a zza pleców dobrze się atakuje – perorował ich selekcjoner Bruce Arena. – W naszej lidze grają zawodnicy z całego świata, wciąż robimy duże postępy i nie przyjedziemy do korei na wycieczkę. Także trenerzy z innych grup chętnie dzielili się z dziennikarzami swoimi wrażeniami. Oto niektóre z nich: Giovanni Trapattoni, Włochy: Trzy mecze pierwszej rundy tego turnieju mogą być dla nas ostatnimi, jeśli „nie odrobimy dobrze pracy domowej”. Na papierze wszystko wygląda bardzo prosto – teoretycznie jesteśmy najlepszym zespołem. Ja jednak sądzę, że nie można tak mówić. Chorwacja to doskonały zespół, a kilku piłkarzy z tego kraju zdobywało doświadczenie w naszej Serie A, co daje im teraz pewną przewagę. Meksyk jest krajem o długiej piłkarskiej tradycji, dlatego obawiam się bezpośredniego starcia z piłkarzami tego kraju. Ekwador z kolei to zespół młody, który już znalazł w światowej piłce swoje miejsce. Będziemy musieli być bardzo ostrożni. Jose Antonio Camacho, Hiszpania: – Wydaje się, że we wszystkich grupach jest podobny stopień trudności. Musimy dobrze przygotować się do tych mistrzostw – szczególnie jeśli chodzi o odpowiednią motywację. Jeśli to nam się uda – nie powinniśmy mieć problemów z awansem do dalszej fazy. Sven Goran Eriksson, Anglia: – Żaden mecz nie będzie łatwy. Wszystkie drużyny, z którymi zetknął nas los, są bardzo dobre. Będzie trudno, będzie interesująco – wszystko jest możliwe. To nie był najszczęśliwszy wieczór, ale szczęście przyjdzie w czerwcu. Luiz Felipe Scolari, Brazylia: – To bardzo dobra grupa dla naszego zespołu, ale zachowujemy spokój i będziemy poważnie przygotowywać się do występu w finałach. Już kiedyś zlekceważyliśmy przeciwników na wielkiej imprezie piłkarskiej. Podczas Copa America Honduras dał nam lekcję pokory. Rudi Voeller, Niemcy: – Mamy silnych przeciwników – Kamerun i przede wszystkim Irlandię, która przecież wyeliminowała Holandię z finałów. Mimo to uważam, że mamy duże szanse awansu do kolejnej rundy. Nie narzekam na wyniki losowania, ale przed nami jeszcze długa droga do końcowego sukcesu. ? „Oczko” Engela Selekcjoner Jerzy Engel w wypowiedziach przed losowaniem zaznaczał, że nie chciałby trafić na Argentynę, Francję i gospodarzy. Biało-czerwonym przyjdzie jednak grać z Koreańczykami. – I ten mecz może być jednym z najtrudniejszych w historii polskich występów na mistrzostwach świata. Gospodarze będą występowali bardzo umotywowani, zrobią wszystko, by nie odpaść w pierwszej rundzie – powiedział szkoleniowiec. – Na skład grupy nie ma co jednak narzekać. Nie wpadliśmy na największych faworytów. Rozmawiałem już z trenerem Koreańczyków Guusem Hiddingiem i Portugalczyków, Antonio Luisem Oliveirą. Zgodnie uznaliśmy, że grupa jest trudna i wyrównana. Przeczuwałem jednak, że nie będzie najgorzej. Choć nie jestem specjalnie przesądny zaczynam wierzyć w magię liczb. W eliminacjach zdobyliśmy 21 punktów i strzeliliśmy 21 bramek. W Pusan siedziałem na miejscu 21... Dziś rano szkoleniowiec był oczekiwany w Warszawie. Dyrektor reprezentacji Jerzy Koter i działacz Władysław Puchalski zostaną w Korei, by poszukać najlepszej bazy dla biało-czerwonych. – Trafienie do takiej grupy ma niewątpliwie jeden plus. Gospodarze zwykle ustawiają pod siebie całą drabinkę, więc jeżeli wywalczymy awans dalej będziemy grać w Korei, co znacznie ułatwia rozwiązywanie problemów logistycznych – uważa Koter. ? Nasz „rozkład jazdy” Podopieczni trenera Jerzego Engela pierwszy mecz rozegrają 4 czerwca w Pusanie, a ich rywalem będzie zespół gospodarzy imprezy – Korea Południowa. Grupa D 04.06, 20.30 Korea Płd. – Polska (Pusan), 05.06, 18.00 USA – Portugalia (Suwon), 10.06, 15.30, Korea Płd. – USA (Daegu), 10.06, 20.30 Portugalia – Polska (Jeonju), 14.06, 20.30 Portugalia – Korea Płd. (Incheon), 14.06, 20.30 Polska – USA (Daejeon). ? Uwaga na Polskę! Były znakomity piłkarz holenderski Johan Cryuff, wicemistrz świata z 1974 roku, powiedział po losowaniu grup finałowego turnieju MŚ, że Polacy mogą sprawić niespodziankę. – Jest wiele możliwości rozwiązań w ośmiu grupach. Obok dwóch wielkich faworytów, za jakich uważam Francję i Argentynę, są jeszcze inne drużyny. Myślę, że Hiszpania i Polska mogą być dużą niespodzianką turnieju – powiedział Cruyff w wywiadzie, zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej mistrzostw świata. – Mam wrażenie, że w większości grup jest jeden niekwestionowany faworyt. Zdecydowanie najlepszymi zespołami w swoich grupach są: Francja, Hiszpania, Brazylia, Niemcy i Włochy. Co do gospodarzy. Wydaje mi się, że grupa D, w której gra Korea, jest trudniejsza niż Japonii. Portugalia jest dla mnie głównym kandydatem do pierwszego miejsca w tej grupie, jednakże są tam jeszcze Polacy. Dlatego też piłkarze koreańscy mają przed sobą trudne zadanie. Jeśli miałbym wymienić dwa zespoły, które mogą sprawić największą niespodziankę, wskazałbym najpierw na Hiszpanię, gdyż jest to znakomita ekipa. Później postawiłbym na Polskę, gdyż ta drużyna z olbrzymią łatwością zakwalifikowała się do finałów i jest zdolna do nieprawdopodobnych wyczynów. ? Bezpieczne mistrzostwa Prezes komitetu ds. bezpieczeństwa FIFA Antonio Matarrese zapowiedział przeprowadzenie testów na obecność bakterii wąglika w żywności, napojach oraz środkach medycznych podczas przyszłorocznych mistrzostw świata. – Chcemy przygotować się na wszelkie niespodzianki i zapewnić zawodnikom i trenerom maksimum bezpieczeństwa – powiedział Matarrese. – Musimy być pewni, że podczas startu na mistrzostwach zawodnikom nic nie będzie grozić. Dlatego planujemy także wprowadzenie strefy zakazanej dla samolotów nad stadionami podczas rozgrywania każdego meczu. ? Godziny do negocjacji Godziny rozpoczęcia sześciu meczów przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw świata mogą ulec zmianie. Chodzi o spotkania Brazylia – Turcja (3 czerwca, Ulsan), Włochy – Ekwador (3 czerwca, Sapporo), Francja – Urugwaj (6 czerwca, Pusan), Dania – Senegal (6 czerwca, Daegu), Japonia – Tunezja (14 czerwca, Osaka) i Belgia – Rosja (14 czerwca, Shizuoka). FIFA nie poinformowała o innych szczegółach. ? Nasi rywale Liczba mieszkańców – 47 275 000. Powierzchnia kraju – 99 391 km2. Stolica – Seul. Koreański Związek Piłkarski powstał w 1928 roku. Stroje – koszulki czerwone, spodenki czarne, getry czerwone. Sukcesy w MŚ: 5 razy w finałach (1954, 86, 90, 94, 98) Ranking FIFA – 43. miejsce. Trener – Guus Hiddink. Polska jeszcze z Koreą Płd. nie grała. Portugalia Liczba mieszkańców – 10 300 000. Powierzchnia kraju – 92 389 km2. Stolica – Lizbona. Federacao Portuguesa de Futebol powstała w 1914 roku. Stroje – koszulki czerwone, spodenki zielone, getry czerwone Sukcesy w MŚ: 2 razy w finałach (1966, 1986), trzecie miejsce w 1966 roku. Ranking FIFA – 4. miejsce. Trener – Antonio Oliveira. Reprezentacja Polski i Portugalii spotykały się sześć razy. Polacy wygrali dwa mecze, jeden zremisowali i trzy przegrali. Bilans bramek: 6-5 na korzyść Portugalczyków. Po raz ostatni obie drużyny zmierzyły się na mistrzostwach świata w Meksyku. Biało-czerwoni wygrali wówczas 1:0 po bramce Włodzimierza Smolarka. USA Liczba mieszkańców – 281 422 000. Powierzchnia kraju – 9 809 155 km2. Stolica – Waszyngton. US Soccer Federation powstała w 1913 roku. Stroje – koszulki białe z niebieskimi lamówkami, spodenki i getry białe. Sukcesy w MŚ: 6 razy w finałach (1930, 34, 50, 90, 94, 98), półfinalista w 1930 roku, 1/8 finału w 1994 roku. Ranking FIFA – 20. miejsce. Trener – Bruce Arena. Reprezentacje piłkarskie Polski i USA spotykały się jedenastokrotnie . Polacy wygrali sześć meczów, jeden zremisowali i cztery przegrali. Bilans bramek korzystny dla drużyny polskiej: 30-13. Ostatni jak dotąd mecz tych drużyn odbył się także w Warszawie, w 1990 roku. Spotkanie wygrali Amerykanie 3:2. Materiały przygotował Rafał Musioł Pierwsze reakcje Michał Listkiewicz, prezes PZPN Wygranie przez polski zespół grupy eliminacyjnej i awans z pierwszej pozycji jest zupełnie realny. Rywali nie można absolutnie lekceważyć, ale wszyscy są w zasięgu polskiej drużyny. Andrzej Strejlau, były selekcjoner Trzeba z pokorą przyjąć co dał nam los i z szacunkiem traktować rywali. Z doniesień prasowych wiem, że nasi piłkarze bardzo chcieli wylosować Koreę Południową. Ja osobiście nie podzielam opinii, że będzie to łatwy przeciwnik. Stanisław Machowski, lekarz reprezentacji Wiele osób bardzo się ucieszyło z tego, że wylosowaliśmy Koreę, Portugalię i USA. Osobiście przestrzegałbym przed nadmiernym optymizmem. Koreańczycy będą bardzo groźni na swoim terenie, przykładem była postawa reprezentantów tego kraju podczas igrzysk w Seulu. Portugalia to drużyna mająca w swych szeregach wielkie gwiazdy, a Amerykanie zagrają bez żadnych obciążeń. Włodzimierz Smolarek, były zawodnik, strzelec ostatniej bramki dla Polski w finałach MŚ. – Losowanie było bardzo dobre. W tej grupie liczą się tylko Polska i Portugalia. Nie bagatelizuję meczu z Koreą, bo przeciwko Polakom będą wszyscy na stadionie – kibice, sędziowie. Jeśli jednak strzelimy bramkę, to nic im nie pomoże. Andrzej Juskowiak, piłkarz VfL Wolfsburg Jeśli w meczu otwarcia pokonamy Koreę, myślę, że już praktycznie będziemy mogli być pewni wyjścia z grupy. Gospodarze będą bardzo trudnym rywalem, gdyż w pierwszym spotkaniu będą chcieli nawet nadprzyrodzonymi siłami zdobyć trzy punkty i myśleć o awansie. Zdecydowanym faworytem grupy jest Portugalia, ale i ten zespół miewa słabsze występy. Kazimierz Górski, były selekcjoner Losowanie było dla nas pomyślne. Grupa jest ciekawa, ale nie powinniśmy mieć dużych problemów z awansem do dalszej fazy turnieju. Oceniam, że minimum to drugie miejsce w tabeli grupy. Zbigniew Boniek, wiceprezes PZPN Polskich piłkarzy wcale nie czekają łatwe mecze. Każda z drużyn sprawić nam może wiele kłopotów. Dzięki współpracy wielu ludzi – trenera, piłkarzy, działaczy, udało nam się wywalczyć awans. Ale otrzymaliśmy go niejako na kredyt. Musimy teraz ten kredyt spłacić i spowodować, by był to serial, który będzie powtarzał się co dwa lub cztery lata. Antoni Piechniczek, były selekcjoner Wygranie pierwszego meczu z Koreą Płd. będzie kluczem do awansu do dalszych gier. Koreańczycy będą grali przed własną publicznością, co dodatkowo ich umotywuje. Oni są dobrzy technicznie, sprytni i często grają z pierwszej piłki. Polscy zawodnicy muszą się dobrze przygotować do tego spotkania. Piotr Świerczewski, piłkarz Olympique Marsylia Generalnie nie jest źle, ale nie jestem do końca zadowolony z wyników losowania grup mistrzostw świata. Uważam, że przy odrobinie szczęścia można było trafić na łatwiejszych przeciwników. Paweł Kryszałowicz, piłkarz Eintrachtu Frankfurt Jest nieźle, los nam sprzyjał, a teraz wszystko zależy od nas samych. Nie trafiliśmy na żadnego rywala, który nawet teoretycznie byłby poza naszym zasięgiem. Uważam, że z Portugalią jesteśmy w stanie powalczyć o korzystny rezultat. Uważam też, że przy wyrównanym poziomie zespołów cztery punkty zapewnią nam awans do 1/8 finału. Arkadiusz Bąk, piłkarz Polonii Warszawa Przed losowaniem stawiałem, że zagramy z Koreą, USA i Belgią. To była grupa marzeń i niewiele się pomyliłem. Portugalia jest jednak bez porównania silniejsza niż Belgia i to ona będzie faworytem grupy. Uważam, że mamy duże szanse awansu, ponieważ Korea i USA są jak najbardziej w naszym zasięgu. Michał Żewłakow, obrońca Excelsioru Mouscron Zdecydowanym faworytem naszej grupy jest Portugalia, a pozostałe zespoły będą walczyć o awans. Uważam jednak, że Koreańczycy i Amerykanie są w naszym zasięgu, a Portugalii również się nie przestraszymy. Józef Młynarczyk, trener bramkarzy Figo, Rui Costa, Conceicao, Pauleta – to dziś piłkarze światowego formatu. To właśnie z nimi przyjdzie nam się zmierzyć. Portugalczycy są teraz na fali. Porto i Boavista grają obecnie w Lidze Mistrzów, gdzie radzą sobie bardzo dobrze. W grupie eliminacyjnej Portugalczycy byli zdecydowanie najlepsi. To świadczy o tym, z jak trudnym przeciwnikiem będziemy grać. Życzyłbym sobie, by mecz pomiędzy Polską i Portugalią rozstrzygał o pierwszym miejscu w grupie D. Pozostałe zespoły nie są dla naszej reprezentacji tak groźne jak ten. ?