Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000048
Tytuł:
Wydawca: Muza
Źródło: Piekło w kolorach
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Olgierd Budrewicz,  
Data publikacji: 1997
Corumba. Po moich doświadczeniach i informacjach zebranych w Pantanalu miasteczko straciło nieco na demoniczności. Dostrzegam teraz bruk uliczny i mozaikowe chodniki, po których przesuwają się ludzie wyglądający całkiem normalnie. To pewnie ja dla nich jestem nienormalnością, przecież wszyscy się tu dobrze znają, są jedną wielką rodziną, a ja obcy. Sympatycznie wygląda mi nawet policjant w granatowym mundurze, w kapeluszu o kowbojskim rondzie, z dyndającym na biodrze ogromnym rewolwerem.
Ktoś mówi o działającym w Corumbie uniwersytecie. Najważniejszymi wydziałami uczelni są – rozśmieszyło mnie to trochę – psychologia, historia, literatura, administracja i księgowość. No proszę, miasto jak każde inne. Gdzieś tam, na obrzeżach Mato Grosso, zniszczono półtora miliona hektarów lasu. Daleko stąd grasują bandyci i coureiros, operuje policja leśna i oddziały prywatnej policji bogatszych fazendeiros (dziewięćdziesiąt procent ziemi w Pantanalu znajduje się w rękach prywatnych). Daleko, bo aż w boliwijskiej Cochabambie, pracują sztaby gangów kokainowych i wielcy garbarze krokodylich skór. Potentaci przemytu broni czynni są po stronie paragwajskiej , w granicznej Bahii Negra.
Gdzież ja widziałem w Corumbie te peletony przemytników? Dlaczego dopatrywałem się napięcia i podejrzliwości? Dość fantazji – to przecież zupełnie zwyczajne miasto!