- Dobrego karczma nie zepsuje, złego kościół nie naprawi. Niech czyta, skoro ma ochotę.
Oprócz prasy i
poradników
ojciec nie brał książek do ręki, ale odnosił się przyjaźnie do zadrukowanego papieru. W zeszłym roku zastałam go z wypisami w ręku, na mój widok odłożył pospiesznie tom.
- Spojrzałem, czego was teraz uczą.
|