Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr5a01051
Tytuł: Polskie Noble: prestiż dla utalentowanych z górnej półki
Wydawca: Polskapresse, oddział Prasa Łódzka
Źródło: Dziennik Łódzki
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Paweł Spodenkiewicz,  
Data publikacji: 2004-10-30

Polskie Noble: prestiż dla utalentowanych „z górnej półki” N agrody Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej, zwane „polskim Noblem”, przyznano po raz trzynasty. Do tej pory otrzymało je 46 polskich uczonych. W tym roku nagrodzono aż dwie osoby związane z Łodzią: Krzysztofa Matyjaszewskiego i Wojciecha Steca. Nagroda zawdzięcza swój prestiż temu, że nigdy nie uległa inflacji. Zawsze dostawali ją uczeni „z górnej półki”, poza tym laureatów jest niewielu, bo jest przyznawana tylko raz w roku i nagradza się najwyżej 4 osoby, po jednej w każdej kategorii. Do niedawna Łódź była w gronie laureatów reprezentowana skromnie: dziesięć lat temu nagrodzono Krzysztofa Selmaja z AM, za pionierskie prace w dziedzinie neuroimmunologii. Tym większą sensacją jest, że dostało ją dwóch uczonych związanych z tą samą łódzką instytucją naukową (Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych PAN). Między chemią a biologią Prof. Wojciech Stec został uhonorowany za odkrycie nowych biologicznie czynnych związków chemicznych o dużym potencjale leczniczym. Uczynił to za pomocą oryginalnej, opracowanej przez siebie metody syntezy tiofosforanowych analogów DNA. Dzięki tej metodzie będzie można stworzyć nowe leki do terapii antygenowej. Wiele wcześniejszych odkryć prof. Steca pomaga ratować ludzkie życie. Chodzi tu o opracowanie przez niego metod syntezy grupy leków przeciwrakowych , takich jak cyklofosfamid. Dzięki jego pracom już produkuje się oryginalny polski lek przeciwnowotworowy Macdafen, który przeszedł wszystkie niezbędne testy i został dopuszczony do obrotu na rynku amerykańskim. – Wojciech Stec potrafił wprząc znakomitą chemię fosforu do syntezy niezwykle ważnych połączeń o znaczeniu biologicznym. Jego osiągnięcia są ważne zarówno dla chemii, jak i biologii molekularnej. Poza tym wykształcił liczne grono poważnych uczonych, którzy związani są z naszym Centrum lub pracują za granicą w cenionych instytucjach naukowych – mówi prof. Jan Michalski, były dyrektor Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych PAN, który patronował początkom kariery Wojciecha Steca. Ugrzecznianie polimerów Krzysztofa Matyjaszewskiego nagrodzono za osiągnięcia w chemii polimerów, a konkretnie za odkrycie metody polimeryzacji zwanej ATRP. – Polimeryzacja polega na łączeniu ze sobą małych cząsteczek i tworzeniu makrocząsteczek. Można to robić przypadkowo lub precyzyjnie, na przykład wyjątkowo precyzyjnie określony jest proces polimeryzacji wielu produktów naturalnych, takich jak białka. My staramy się robić to samo z makrocząsteczkami czy łańcuchami polimerów, które powstają w sposób syntetyczny, czasem nawet w produkcji masowej – wyjaśnia Matyjaszewski. W nauce ważna jest nie tylko pomysłowość, trzeba też umieć korzystać z osiągnięć poprzedników. Prof. Matyjaszewski rozwija ideę tak zwanej „żyjącej polimeryzacji”, która zrodziła się dziesiątki lat temu w umyśle Michaela Szwarca, amerykańskiego uczonego polskiego pochodzenia, a była kontynuowana przez prof. Stanisława Penczka, czołowego polskiego chemika, który kształcił się u Szwarca na studiach podoktoranckich. Oryginalnym wkładem Matyjaszewskiego było zajęcie się pewnym rodzajem żyjącej polimeryzacji, która daje się niezwykle precyzyjnie kontrolować (polimeryzacja rodnikowa z przeniesieniem atomu, zwana ATRP). Jego metoda otworzyła wielkie możliwości technologiczne i dziś pukają do uczonego firmy chemiczne z całego świata. Nowe polimery pozwolą na przykład na stworzenie nowej generacji lakierów samochodowych: twardych, a jednocześnie niepękających. Prowadzone są badania nad zastosowaniem tych materiałów w kosmetyce, elektronice i dziedzinach biomedycznych. Krzysztof Matyjaszewski urodził się w 1950 r. w Konstantynowie. Początkowo kształcił się na Politechnice Łódzkiej, ale po kilku latach nauki wyjechał do Moskwy, by kontynuować kształcenie w tamtejszej politechnice. Po licznych stażach zagranicznych i kilkuletniej pracy w Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych, uwieńczonej doktoratem i habilitacją, Matyjaszewski wyjechał do USA. Mieszka tam od 19 lat, pracuje w Carnegie Mellon University w Pittsburghu, gdzie w latach 1994 – 1998 był dziekanem Wydziału Chemicznego, a w roku 1998 „odziedziczył” po laureacie Nagrody Nobla Johnie Pople’u prestiżowy tutuł „J. C. Warner Professor of Natural Sciences”. W jego zespole naukowym pracują łodzianie: Wojciech Jakubowski i dr Joanna Pietrasik. Matyjaszewski nie zerwał kontaktów z Centrum, gdzie pracuje na ułamku etatu. Prowadzi tu wykłady, na które zjeżdżają się młodzi uczeni z całej Polski. Inna prowincja Uhonorowanie obu uczonych to również sukces łódzkiego Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych PAN. W rankingu polskich placówek badawczych w dziedzinie chemii, opublikowanym niedawno w „Sprawach Nauki”, Centrum uplasowało się na pierwszym miejscu. – Mamy tu takie warunki pracy, że można całkowicie poświęcić się nauce. Tu się przychodzi z przyjemnością. Niektórzy moi koledzy pytają mnie, dlaczego pracuję właśnie w Łodzi, na prowincji. Ale prowincja to sprawa względna i w wielu dziedzinach chemii to Łódź jest stolicą Polski – mówi prof. Penczek. Paweł Spodenkiewicz