Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000028
Tytuł:
Wydawca: Muza
Źródło: Kamienne tablice
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Wojciech Żukrowski,  
Data publikacji: 1966
yt obcisłe brokatowe suknie raziła na przyjęciach nalaną twarzą, wiecznym grymasem niezadowolenia, zwłaszcza gdy stała obok wiotkich Hindusek, piękności spowitych w sari. Jeżeli nawet któraś z nich była równie tęga, wyglądała tylko majestatycznie, nigdy pospolicie. Żony dyplomatów z kręgu anglosaskiego nazywały ją dla krzykliwego głosu, jakim z uporem zachwalała przygotowane dania i zalety męża - przekupką. Istvan sam to słyszał i było mu trochę wstyd, że nie powiedział ani słowa w jej obronie.
Służba udając, że nie rozumie jej angielszczyzny, robiła drobne złośliwości. Wiedzieli, że się nie poskarży, bo mąż i synowie ją wyśmieją . Wytrącona z powszednich zajęć, krążyła po domu z czołem oblepionym plasterkami cytryny, oczami zapuchniętymi od skrywanego płaczu. Cierpiała na chroniczne bóle głowy. "Wygląda z tymi plasterkami jak sadhu szczególnego obrządku - drwił Koloman Bajcsy. - Indie jej szkodzą, upały, jedzenie, nawet zapach floksów, które kazała wykosić przed domem, a głowa ją zawsze bolała, odkąd przyjechaliśmy do Budapesztu i musiała mieć służącą. Odnajdywała szczęście tylko w tych dniach, kiedy jedną wyrzuciła, a jeszcze nie przyjęła nowej. Ona jest chora bez babskiej roboty. Żali się na Indie i namawia mnie do powrotu. Tłumaczę, że za jej ból głowy państwo dobrze płaci, więc niech nie narzeka. Nie ufa lekarzom, szuka pomocy u znachorów. Wiara w tajemną wiedzę jest równa jej głupocie - wybuchał basowym śmiechem. - Znowu musiałem wyrzucić jednego z dorodnych byczków masażystów ze specjalnością - gruczoły, znam takich wydrwigroszy i wiem, kto jej naraił''.
Ambasador nie spieszył się do rezydencji, jak nazywano pałacyk dzierżawiony od radży, który popełnił nadużycia przy dostawach rządowych i skazany został na banicję ze stolicy. Co Bajcsy robił w godzinach popołudniowych, trudno było ustalić. Ferenz przebąkiwał o pracy naukowej z zakresu ekonomii, na co wskazywałyby podkreślenia w gazetach, których stosy woźny raz na tydzień uprzątał, i słowniki angielskie spiętrzone na biurku. Judyta przypuszczała, że raczej chodzi o krzyżówki. Przed samym wyjaz