długi robak. To samica, przeciętnie ma około metra długości. Zapłodniona wędruje do tkanki podskórnej stóp człowieka. W miejscu, gdzie zbliża się do skóry, powstaje małe grudkowate stwardnienie, pokrywające się w ciągu doby pęcherzem, który wkrótce pęka. Kiedy stopa człowieka znajdzie się w wodzie, przedostają się do niej roje larw. Aby zakończyć swój rozwój, larwy te muszą być połknięte przez maleńkie raczki – oczliki. W organizmie tych skorupiaków dojrzewają w ciągu dziesięciu, dwunastu dni.
Zaraża się drakunkulozą – gdyż tak zwie się w medycynie ta choroba – człowiek pijący wodę, w której przebywają zakażone larwami raczki. Drakunkuloza nie daje żadnych objawów przez osiem, a nawet dwanaście miesięcy inkubacji. Na kilka godzin przed ukazaniem się
nicienia
pod skórą występują zawroty głowy, silne duszności, napady przypominające astmę, niekiedy wymioty i biegunka, a zawsze dokuczliwe swędzenie.
Wiadomo, że małe rybki Barbus puckelli masowo pożerają raczki – oczliki, wiadomo, że… Stop! Nie wyprzedzajmy chronologii wydarzeń. To, co wiemy o nicieniu i jego zwalczaniu, jest stosunkowo niedawną zdobyczą nauki.
|