Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_1102000000026
Tytuł:
Wydawca: W.A.B.
Źródło: Pomarańczowy majdan
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_publ
Autorzy: Marcin Wojciechowski,  
Data publikacji: 2006
ni wspierać żadnego z kandydatów. Krawczuk - być może pewny powtórnego zwycięstwa - nie utrudniał rywalowi dostępu do telewizji ani innych mediów, co stanowiło ewenement. Do dziś na Ukrainie panuje przekonanie, że wybory prezydenckie, w których po raz pierwszy wygrał Kuczma, były najbardziej uczciwe i demokratyczne. Kuczma wygrał minimalnie, głównie dzięki głosom z gęściej zaludnionego i zarazem prorosyjskiego południa i wschodu. Po jego zwycięstwie w Galicji na kilka tygodni zapanowała żałoba.
Kuczma zaskoczył jednak wszystkich. Zaczął coraz lepiej mówić po ukraińsku, wycofał się z pomysłu, by rosyjski uczynić drugim językiem urzędowym, za pomocą patriotycznych gestów zabiegał o poparcie obwodów zachodnich. Jego "prawa ręka", Wołodymyr Horbulin, ukuł wtedy hasło, że w polityce zagranicznej Kuczma jest nacjonalistą, w wewnętrznej - liberałem, a w społecznej - socjaldemokratą. Choć był to absolutny polityczny miszmasz, o dziwo chwyciło.
W walce o drugą kadencję Kuczma chwalił się sukcesami odniesionymi w pierwszej: kraj zyskał konstytucję, wprowadzono stabilną walutę - hrywnę, a mieszkający w niepodległym kraju Ukraińcy nie muszą już, jak Rosjanie, ginąć na wojnie w Czeczenii. Milczał jednak o powszechnej korupcji, kolosalnych zatorach w wypłacie pensji i emerytur, niezdecydowaniu w reformach gospodarczych, coraz mniejszej kontroli społeczeństwa nad władzą. Obiecywał, że podczas drugiej kadencji będzie "zupełnie nowym prezyden