Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr_GWroc00273
Tytuł: Gdzież ci błędni rycerze?
Wydawca: "Polskapresse". Oddział "Prasa Wrocławska"
Źródło: Gazeta Wrocławska
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Wiesław Wodecki,  
Data publikacji: 2002-06-04
Epoka sprzyjała dziwakom, indywidualnym inicjatywom i indywidualistycznym poglądom. Koszyce (Kassa) liczyły 40 tys. mieszkańców a w mieście żyło i nawet się wzbogaciło czterech księgarzy. Był to czas triumfalnego pochodu książki przez Europę. Wiele lat później Marai napisze dający do myślenia aforyzm: „Symbolem mieszkańca Zachodu jest człowiek spieszący się; kiedyś był nim człowiek trzymający książkę. Symbolem mieszkańca Wschodu jest człowiek pogrążony w modlitwie”.
W Koszycach wychodziły 4 gazety: biskupi dziennik klerykalny , dwa Partii Pracy i jeden konserwatywny w języku niemieckim. Większość redaktorów przypominała romantycznych błędnych rycerzy. Wędrowali po kraju niczym primadonny. Mieszczaństwo w obawie, aby jego trywialne sekrety nie trafiły na łamy, bało się dziennikarzy. Redaktorom się kłaniano, ale nie zapraszano ich na obiad. Na drabinie społecznej plasowali się w pobliżu amantów miejscowego teatru. Mimo to, Marai twierdzi, że kto raz zakosztował nastroju redakcji i drukarni przepadł z kretesem. Jemu to się właśnie zdarzyło. Kiedy wyjechał do Budapesztu i rodzina dowiedziała się, że kręci się przy redakcjach, uznała go za człowieka straconego, jakby został hyclem lub katem. Na szczęście w 1919 był już felietonistą Frankfurter Zeitung.
Gazetę redagowano w rozwalającym się domu na niewielkiej uliczce w śródmieściu, ale autorytetem cieszyła się na całym świecie. Czystości języka pilnowały smoki o siedmiu głowach. Spójnik w zdaniu podrzędnym był tu tak samo ważny jak treść ideowa tego podrzędnego zdania.