,,...dzięki czemu uchodziłem za wszechpotężnego cudotwórcę" - wspominał Stefan.
Biskupowi wrocławskiemu Bolesławowi Kominkowi wyjednał zezwolenie na wydrukowanie pierwszego polskiego modlitewnika, interweniował, gdy lokalna władza "dla zasady" odmawiała zgody na budowę kościołów. Do Kisielewskiego, wroga ustroju, zwracali się o pomoc nawet komuniści.
Lucjan
Motyka poprosił o ratowanie zabytkowych figur przed kościołem św. św. Piotra i Pawła w Krakowie. Pierwszemu sekretarzowi komitetu wojewódzkiego partii nie wypadało upominać się o religijne zabytki.
Był w sejmie rekordzistą pod względem zgłaszanych interpelacji, choć żadnej nie udało się podczas obrad plenarnych odczytać. Interpelował w sprawie skonfiskowania przez cenzurę oświadczenia prymasa, zamknięcia pism "Przemiany" i "Nowe Sygnały", zaświadczeń o obywatelstwie dla Polaków przyjeżdżających z Kresów. Coraz bardziej jednak tracił wiarę w możliwość zrealizowania nawet tego minimum, które sobie ze Stommą założyli. Mieli robić dobre miny, demonstrować światu, że w Polsce panuje pluralizm
|