Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k70A016
Tytuł:
Wydawca: Czytelnik
Źródło: Baskijski diabel : opowiadania i reportaże
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Zygmunt Haupt,  
Data publikacji: 2007
Właściwie przez całą drogę niewiele mówiliśmy do siebie i w ten sposób przyjechaliśmy w ten smutny wieczór do miasta.
Przeszliśmy szybko tłumne ulice i wchodziliśmy milcząco stromymi schodami jej domu. Ona odzyskała swój klimat monotonnego życia i była zamyślona, rozbierając się powoli, i czasem uśmiechnęła się, patrząc ku mnie, ale oficjalnie i nieuważnie, jak to ona.
W małym dining roomie siedział John, zagłębiony swymi krótkowzrocznymi oczami w jakichś podręcznikach medycznych. Niemile wypadło to spotkanie dla mnie - nie lubiłem go, może dlatego, że był on tak familiarny i ona tak doskonale porozumiewała się z nim, i wtedy ich całkiem nie rozumiałem, kiedy mówili do siebie tym własnym językiem. Mama domagała się gorliwie relacji z wycieczki i nakrywała do pośpiesznego obiadu czy kolacji, gromadząc na stole porcelanowe solniczki, sosjerki, talerze, widelce, plecione podstawki pod nakrycia, a ona tymczasem przepadła gdzieś w głębi mieszkania. Zielona papuga Polly darła się uprzykrzenie w swej zaśmieconej odchodami klatce i głuchy, i wstrętny dla mnie kot kastrat idiotycznie zabawiał się niczym na dywanie przed gazowym kominkiem i bezmyślnie wytrzeszczał swoje czerwone oczy albinosa na płomyki gazu.
Wybrałem się kiedyś z nią do ogrodu botanicznego. To był dosyć stereotypowy program dla wieczorno-sobotnich gości: marynarzy i huzarów z Queens Greys, jakich w myśl nakazów społecznych goszczenia Forces siłą wyciągały z domów noclegowych YMCA, a ja przypadkowo znalazłem się w ich continuum. Wybrałem się, niezbyt nawet ciekawy, raczej przez inercję, a także, że przecież czas koło niej czymś trzeba było wypełniać.