Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_1202900003216
Tytuł: Mazowiecki park krajobrazowy (3)
Wydawca:
Źródło: EKO-U Nas nr 6 (17)
Kanał: #kanal_prasa_inne
Typ: #typ_publ
Autorzy: B.P.,  
Data publikacji: 2000
sypujący wydmę, wraz z piaskiem przenosił także nasiona wielu roślin, które zatrzymując się na usypanym wale, zaczynały kiełkować obejmując w swe po-siadanie głównie jego brzegi; tam gdzie bliżej do wód gruntowych a nawianego piasku mniej. Na skutek tego, porośnięte brzegi wału zatrzymywały się w swym pochodzie najszybciej, zaś jego grzbiet przesypywał się i przesuwał w dalszym ciągu, coraz bardziej wyginając się w łuk, osiągając często do 20 metrów wysokości i wielokilometrowe długości ramion.
W taki oto sposób powstawała wydma paraboliczna, która leżała na równinie jak wielki rogal, skierowany rogami ku wiejącym wiatrom. W obrębie takiego rogala, na skutek wywiewania suchego piasku, powstawało podmokłe lub torfiaste zagłębienie zwane misą, częstokroć wypełnione wodą. Jeśli dobrze poszukamy wśród naszych zalesionych wydm, znajdziemy takie właśnie wodne lub torfiaste oczka, pełne życia. Powiedziałam "zalesionych wydm", bo z czasem cała wydma porastała roślinnością, która wiązała ją na stałe, zatrzymując w dalszym pochodzie, a najsilniejszym tego elementem stał się właśnie las. Nie trudno więc sobie wyobrazić, co może stać się z naszym krajobrazem, jeśli wycinając drzewa w sposób niekontrolowany , pozbawimy go naturalnej ochrony.
Myślę, że najbliższy spacer po lesie, możemy poświęcić prześledzeniu zarysów którejś z wydm, w czym pomocna będzie nam mapa Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. A może znajdziemy wy-dmę z wodną misą wśród ramion, skierowanych na północny - zachód. Albo popatrzmy na naszą słynną "miłośniańską górkę", przez którą tyle razy przejeżdżamy jadąc Traktem Brzeskim w kierunku Warszawy lub z powrotem. To przecież nic innego jak kulminacja wielkiej, parabolicznej wydmy, ciągnącej się ramionami ku Zielonej