- A waszmość odsyłał mnie do kądzieli - przycięła z uśmieszkiem.
- Szczerze suplikuję o zapomnienie, a na zgodę przeda mi
waćpanna
konia.
- Gracz nie na przedanie. Już wojewoda Walewski chciał ze mną facjendować na parę izabelowatych cugantów, ale nie głupiam. Mam jeszcze czwórkę gniadych, jednolatków, może waćpan obaczy..
|