Sprzyjała Pańskim zainteresowaniom pewnie atmosfera domu rodzinnego...
O, tak. Matka była malarką z wykształcenia, uczennicą Olgi Boznańskiej w Paryżu. Od mego urodzenia nie uprawiała tego zawodu, ale w domu tradycja była. Ojciec - lekarz - interesował się sztuką: jeszcze grubo przed wojną prowadził mnie każdej niedzieli do Pałacu Sztuki na wystawy. Dokładnie pamiętam: był rok 1938, poszliśmy
wspólnie
z ojcem na wystawę obrazów Adama Chmielowskiego. Przypominam ją sobie do tego stopnia, że widzę nawet dziś, na której ścianie jaki obraz wisiał.
Co było z dalszą edukacją, wojna wszystko komplikowała?
|