Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000211
Tytuł:
Wydawca: Trio
Źródło: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Krystyna Kolińska,  
Data publikacji: 1996
Dopiero w styczniu, w trzeciej dekadzie miesiąca, Stanisław mógł opuścić nadnewską stolicę. Te wszystkie dni od wyjazdu Degajewa przeżywał w niesłychanym napięciu. Czy Siergiej, o wpisanym do nowych papierów nazwisku Fiedorowski, dotarł do Paryża?...
I tak po długiej nieobecności Stasza pojawił się niespodziewanie na progu rodzinnego domu, w drugiej połowie stycznia, 21 dnia 1884 roku. Późnym popołudniem stanął przed drzwiami mieszkania i mocno zapukał , w charakterystyczny sposób - jakby wystukiwał alfabet Morse'a. Drgnęli na ten odgłos domownicy, to mógł być tylko on. Zofia pospieszyła do drzwi i z okrzykiem radości: - To ty, Stasza?... - wciągnęła brata za obie ręce do korytarza. Na progu salonu stanęła matka, a za jej plecami tkwił nieruchomo ojciec, patrząc na syna w niemym zaskoczeniu.
Stanisław zdjął futrzaną papachę, strząsnąwszy z niej przedtem błyszczące igiełki śniegu. Ściągnąwszy czapę, wytarłszy starannie buty, uśmiechnął się, jakby przepraszająco, że narusza spokój, pogłaskał najmłodszego Ryśka po policzkach, po czuprynie, a potem po prostu, zwyczajnie, jakby dopiero wczoraj pożegnał się z rodziną, rzekł: - Co nowego, kochani? Witajcie! Przyszedłem napić się z wami herbaty z samowara, bo zmarzłem na kość! Co za mróz dzisiaj i śnieżna zawieja w tej waszej Warszawie.