i wpadali w depresję lub stawali się bierni, jeszcze inni
pogrążali się w myśleniu dyskursywnym, starając się pojąć koan intelektualnie.
Wszyscy oni odeszli daleko od istoty koanu i zaczęli odczuwać znużenie".
Ze słów Gesshu wynika, iż metoda 'wpatrywania się w koan' mogła
prowadzić do uwikłania się w intelektualną analizę, niemniej jednak przyznawał
on, że niektórzy uczniowie dostąpili 'oświecenia' dzięki koncentracji na
'kluczowym wersie' koanu.
Najbardziej konsekwentną próbę podporządkowania praktyki koanów medytacji zazen można znaleźć w książce Sekidy Katsuki Zen Training - Methods and Philosophy. Sekida podkreśla, że chociaż wielu słynnych mistrzów zen dostąpiło 'oświecenia' w różnych dziwnych okolicznościach nie związanych z praktyką medytacji, tak naprawdę 'oświecenie' było rezultatem praktykowanej przez nich wcześniej medytacji w pozycji siedzącej. Sekida powołuje się na autorytet Dogena, jednak w przeciwieństwie do niego za cel medytacji zen, którą określa mianem samadhi, uważa wyciszenie i oczyszczenie 'jaźni jednostkowej', zalecając zamykanie oczu, tak aby zewnętrzne bodźce nie rozpraszały praktykującego. "Samadhi oznacza oczyszczenie świadomości, a kiedy świadomość jest oczyszczona, następuje wyzwolenie" - pisze Sekida. Według niego najważniejsza jest kontrola oddechu, która umożliwia wejście w stan samadhi. Podkreśla, że każdy, kto zastosuje się do jego wskazówek dotyczących sposobu oddychania, wcześniej czy później osiągnie ten stan. Sekida dokładnie opisuje techniki
oddechowe
, sugerując, że przedstawia zachodnim czytelnikom skrzętnie dotąd skrywane tajemnice mistrzów zen. W przedmowie do jego książki, napisanej przez A. V. Grimstona, z wykształcenia fizjologa, nie będącego znawcą buddyzmu, nie zostały podane żadne szczegóły dotyczące potwierdzenia 'oświecenia' Sekidy przez jakiegoś mistrza zen. Dowiadujemy się o nim tylko tyle, że z wykształcenia jest nauczycielem, nie został mnichem, chociaż przez kilka 8> lat przebywał w klasztorze Ryutakuji, a w wieku siedemdziesięciu lat został zaproszony do Honolulu, gdzie nauczał zen. Zainteresowanie wzbudził przede wszystkim tym, że jego poglądy na temat zen są pod wieloma względami całkowicie różne od wizji zen przedstawionej przez Daisetsu Suzukiego w jego licznych pracach, które przyczyniły się do popularyzacji zen na Zachodzie.
Sekida pomija całkowitym milczeniem problem krytyki 'zen wyciszonego',
nie analizuje także teorii metody 'wpatrywania się w koan' przedstawionej
przez Dahui. Według niego powtarzanie 'kluczowych wersów'
koanów pomaga w technikach oddechowych stosowanych w czasie medytacji.
Sekida uważa, że powtarzanie słowa mu w czasie medytacji powoduje
wytworzenie się napięcia w punkcie tanden znajdującym się w okolicach
podbrzusza, co jest ponoć niezbędnym waru
|