- Wiesz przecież, że jestem ślepy... Zresztą, co mnie obchodzą trawki... Wolałbym usłyszeć od ciebie coś mądrego... o szkole...
Wtedy nagle przypomniałem sobie, że w zepsutej ubikacji cieknie woda i
zalewa
podłogę. Powiedziałem mu o tym.
- Głupi jesteś! - obruszył się na mnie Tietierkowski. - Jeśli jest zepsuta, to ją napraw! Zresztą twój ojciec jest inżynierem, niech przyjdzie i naprawi.
|