ficjalnie jest w porządku, a jednak Malinowska otrzymała przeszeregowanie do szóstej grupy, a ona po staremu została przy siódmej. Tyle lat pracy! A przecież według ustawy należy się jej złoty krzyż, no, choćby srebrny, bo o "chlebowym" ani marzyć. Ustawy sobie, praktyka sobie. Gdyby jak Malinowska skakała wokół dyrekcji, wysługiwała się temu, owemu. Ona nie ma zamiaru się poniżać, żebrać o awans, bo jej się należy prawnie. Kto dzisiaj szanuje prawo? Znajomości, kontakty, układy - to się liczy.
Wiesław nie przerywał
monologu
żony. W milczeniu jadł zupę, ale chyba nawet nie spostrzegł, że to ulubiona ogórkowa. Skrawek marchwi przylepił mu się do brody.
- Wiesław, wytrzyj brodę! Słyszysz, o czym mówię? Nie obchodzi cię?
|