Dane tekstu dla wyniku: | 1 |
Identyfikator tekstu: | PWN_1302900002734 |
Tytuł: | Zraszacze by nie pomogły |
Wydawca: | |
Źródło: | Super Express |
Kanał: | #kanal_prasa_dziennik |
Typ: | #typ_publ |
Autorzy: | DK, |
Data publikacji: | 2006 |
- Budowla kościoła Świętej Katarzyny w Gdańsku oparta jest na starej, drewnianej konstrukcji. Fakt, że dach świątyni tak szybko runął, może świadczyć o tym, że ogień został zauważony dużo później, niż w rzeczywistości się pojawił. Mógł przez godzinę "kotłować się" na strychu. Drewniane elementy konstrukcyjne tego nie wytrzymały.
Trudno w tej chwili ocenić, co było przyczyną pożaru. Świadkowie mówią, że na dachu trwały prace dekarskie. Niestety, w Polsce bardzo często łamane są przepisy dotyczące takich robót. Przede wszystkim należy przygotować odpowiednie zabezpieczenia przeciwpożarowe - czyli mieć pod ręką gaśnice, koce przeciwogniowe. W naszym kraju to bardzo mocno kuleje. Czy sam kościół był odpowiednio chroniony przed ogniem? Zabytkowe budowle bardzo trudno się zabezpiecza. One rządzą się swoimi prawami. Żeby zainstalować system przeciwpożarowy, trzeba mieć zgodę konserwatora zabytków. Jestem przekonany, że w kościele Świętej Katarzyny były specjalne urządzenia wykrywające płomienie. Trudno w tej chwili powiedzieć, czy zadziałały. W świątyni jest dużo dzieł sztuki, podejrzewam więc, że nie było z kolei zraszaczy, które uruchamiają się w momencie pojawienia się |