Dane tekstu dla wyniku: 13
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000092
Tytuł:
Wydawca: Trio
Źródło: Piszczyk
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Jerzy Stawiński,  
Data publikacji: 1997
mięsnym! Czy Pan Bóg może się sprzeciwiać temu, że dbam o twoje siły? Prędzej by mi ręka uschła, zanim bym komuś zabrała choć grosz. Ale że nas wszystkich okradają i budują jakieś tam fabryki, psu na budę, co je oglądasz co dzień w telewizji, to nic? Naród musi się bronić, Jasiu, i ja się bronię, jak mogę. I ty mi się nie krzyw, bo befsztyk od Władzi zajadasz, pomarańczki kochasz spod lady, a papier toaletowy nawet wynosisz, żeby przekupić kogoś tam w biurze. Obłudnik jesteś, Jasiu, faryzeusz.
Z filozofią Melanii nie mogłem się spierać. Argumenty za forsownym uprzemysłowieniem kraju kosztem naszego codziennego bytowania i dla dobra przyszłych pokoleń, w co jeszcze wtedy wierzyłem, nie wywierały na niej żadnego wrażenia. Rozzłościł ją szczególnie telewizyjny reportaż z budowy Zakładów Azotowych w Puławach, ponieważ w okolicznej wsi mieszkała jej kuzynka. "Rozjechali pola, zapaskudzili wszystko, a w Puławach tylko chleją i wykupują towary". Wtedy nie myślano jeszcze o ochronie środowiska, nie mogła więc przewidzieć, w jaką to pustynię zamienią zakłady azotowe otaczające je pola.
- I za przydział pokoju, i za ten twój telefon trzeba będzie dobrze dać w łapę - dodała Melania. - Może sam to zrobisz? Jeżeli to grzech, weź go na swoją hipotekę, bo przecież nie wierzysz w Boga. Będzie to, Jasiu, czyn miłosierdzia, a ja się pomodlę za twoją biedną duszę.