Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PELCRA_1303919970308
Tytuł: Twarze Kieślowskiego
Wydawca: Agora S.A.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Tadeusz Sobolewski,  
Data publikacji: 1997-03-08
Szymborska. Kieślowski w swoich zachodnich wywiadach z tamtego czasu powtarza: "Chcę zamknąć od wewnątrz drzwi własnego domu" , "Coraz mniej interesuje mnie świat, coraz więcej człowiek" . Pamiętam, jak na spotkaniu autorskim w 1994 roku mówił o tym, że "nie będzie głosował, żeby nie być odpowiedzialnym za to, co go otacza" . Oraz że "jednym z powodów jego odejścia od kina była niechęć do pełnienia ról publicznych, tęsknota do prywatności" . Nie wiedzieliśmy wtedy nic o stanie jego zdrowia.
Apolitycznego wyboru Kieślowski dokonał już wcześniej, w latach 70. W swojej autobiografii tak pisze o swojej ówczesnej świadomości: "Jest takie myślenie, że komuniści są źli, a cała reszta, czyli my, jesteśmy fantastyczni. Ale to nie jest tak. Komuniści tak samo jak my dzielą się na mądrzejszych i głupszych (...). Są różne możliwości traktowania takich spraw. Można powiedzieć: >>nienawidzę ich i będę z nimi walczył do śmierci<. Wtedy się walczy. Moja postawa jest inna. Jeżeli nawet źle się dzieje, jeżeli ktoś postępuje według mojej oceny nagannie , trzeba próbować go zrozumieć, dlaczego jest taki, jaki jest. Uważam, że taka postawa jest równie możliwa jak walka. (...) To nie jest problem usprawiedliwiania. Problem zrozumienia niekoniecznie wiąże się z usprawiedliwianiem. Usprawiedliwienie w tym wypadku oznaczałoby, że robisz filmy, w których patrzysz z perspektywy drugiej strony. Ja takich nie robiłem. Zawsze patrzyłem z mojej perspektywy, próbując zrozumieć drugą stronę" .
Myślę, że "Przypadek" z 1981 roku (obok "Krótkiego filmu o zabijaniu" ) jest szczytowym momentem jego twórczości i najklarowniejszym wyrazem jego stosunku do świata. Ten film, oglądany pokątnie w stanie wojennym (publiczna premiera nastąpiła dopiero w roku 1987), był radykalnym zerwaniem z panującym systemem, ale nie na płaszczyźnie polityki czy ideologii, tylko w samym sposobie myślenia o człowieku.