Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k123024
Tytuł:
Wydawca: Wydawnictwo Iskry
Źródło: Życie polskie w XIX wieku
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Stanisław Wasylewski,  
Data publikacji: 2008
"judasza" i topią go. W nocy z Wielkiego Piątku na Sobotę czarownice kradną nieco gnoju sąsiadom, by móc rzucać uroki na bydło. W przeciwieństwie do powagi Wielkiej Niedzieli nastrój drugiego dnia figlarny, dyngusowy, oblewany. W niektórych okolicach Niedziela Palmowa jest dniem skarbów zaklętych. Gdy pleban wadzi się z organistą w antyfonie w czasie nabożeństwa, zapalają się błękitnym płomykiem skarby ukryte pod starymi drzewami. Kto ciśnie w takie miejsce butem lub czapką, zdobędzie bogactwo.
Bogaty jest cykl obrzędów żniwnych. Pierwszy kłos, pierwszy snop jest przedmiotem szczególnej uwagi jako wróżba urodzaju, talizman przeciw chorobom. Prastary obyczaj każe wiązać obcego przybysza, który winien wykupić się datkiem. Zdeformowano go w czasach pańszczyźnianych, włodarze i karbowi słusznie piętnowani w literaturze (Szymonowica Sielanki w XVI w. i Kamińskiego Zabobon w w. XIX) nadali swobodnej uroczystości znamię służalczości wobec dziedzica. Ostatni snop w spódnicy, fartuchu, gałgankach pstrych , zwany "babą", "staruchem", "kogutem" wjeżdża uroczyście do stodoły. Obfita jest demonologia żniwna. Żytnie baby krzywdzą żeńców w polu, przypolnice (południce) kradną dzieci zostawione bez dozoru. Końcowy akt uroczystości miewa nazwę rozmaitą: dożynki, obżynki, okrężne, wieniec, żniwniok. Za czasów niewoli chłopskiej wyrodził się w akt wiernopoddańczego hołdu dla pana, księdza lub dyrektora.
Zaswojony nad warszawską i krakowską Wisłą w XIX wieku obyczaj puszczania wianków szczególnie gorliwie obchodzono w epoce styczniowej też wśród ludu. Car Aleksander II telegraficznie przynaglał warszawskiego p.o. namiestnika o wieści, jak się naród cały i wieś zachowa latem 1861 w dniu puszczania wianków. I dowiedział się, że społeczeństwo nie dało się do przedwczesnego wybuchu sprowokować. Ale nie dowiedział się, co wianki wywróżyły "żałosnej wdowie polskiego ludu".