Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr_GKc00107
Tytuł: Francuska kawa
Wydawca: "Polskapresse". Oddział "Prasa Krakowska"
Źródło: Gazeta Krakowska
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: (MST),  
Data publikacji: 2005-04-01
Ciekawe miejsca. Larousse
Do Larousse’a trafiłam pierwszy raz bardzo dawno temu, chyba dziesięć lat temu. Zaprowadziła mnie koleżanka, twierdząc, że odkryła niespotykaną i niecodzienną kawiarnię przy ulicy św. Tomasza. Żadnego lokalu w miejscu przez nią opisanym nie pamiętałam. I nic dziwnego, bo Larousse ma lokalizację na kawiarnię nie przystającym. Wcześniej był tam maleńki zakład krawiecki sprzedający m.in. koszule. Kafejka składa się tylko i wyłącznie z jednej małej salki. Miejsca tu tyle, że wystarczy go na zaledwie cztery stoliki z krzesłami i mały barek z ekspresem kawowym. Nie ma zaplecza ani łazienki, a funkcję szatni pełni stylowy wieszak. Niedostatki wnętrza jednak w pełni rekompensuje wystrój i smakowite menu. Wszystkie ściany wyklejono dużymi kserograficznymi powiększeniami kartek ze starej encyklopedii Larousse’a. Większość już pożółkła , ale znakomicie komponuje się z czarnym jak smoła sufitem i drewnianym rusztowaniem. – W zimie na rusztowaniu wieszamy gałązki jemioły dla zakochanych, w lecie suszone zioła – śmieje się Julia, barmanka. Barek serwuje znakomite kawy. Uwaga! Tu właśnie można było dostać jedne z pierwszych smakowych kaw w Krakowie: amaretto, kokosowe, czekoladowe, irlandzkie, migdałowe. Do dzisiaj znajdują się w menu, podobnie jak do dzisiaj można zamawiać tu starą poczciwą „fusiankę” w szklance. Amatorzy na nią także są. Oprócz kawy można napić się owocowych i smakowych herbat oraz zimnych napojów. Jeżeli ma się szczęście, można trafić na znakomite domowe ciasto. Najczęściej jest to szarlotka z pianką, sernik albo placek ze śliwkami. Wszystkie ciasta królują na olbrzymim, antycznym kredensie, który sąsiaduje z barkiem i w dużym stopniu decyduje o uroku kawiarenki. Dodatkowego francuskiego szyku (oprócz wspomnianych kartek z Larousse’a) dodaje jej nastrojowe światło (świece albo przyćmione żarówki) a także wystawiane tu czasem obrazy. Obecnie ścianę zdobią koty autorstwa Hanny Rojkowskiej. Do Larousse’a łatwo trafić. Przyciąga oko duże okno z odpowiednią wystawą – czasem jest to filigranowa zastawa, czasem walizka podróżnika z Afryki. Przed kafejką w lecie można przysiąść na ławeczce i pooglądać co dzieje się na ulicy św. Tomasza. (mst)