razu pomyślała o B. O tym, że właśnie jego poprosi o pomoc. Była przekonana, że sprawa Obcego stanowiła ów znak, na który czeka tyle dziewcząt. Znak, który bezbłędnie zapowiada, że to los tak chce. Że ten mężczyzna i właśnie ta kobieta są sobie przeznaczeni na wieki. B. musiał o tym wiedzieć, a przynajmniej domyślać się jej uczuć, skoro zgodził się jej pomóc. I oto dzisiaj spotkał ją zawód! B. okazał się taki sam jak inni mężczyźni: żonaty, niewierny i złośliwy. Czy los mógł się aż tak pomylić?
Westchnęła, wyjęła 35 koron i położyła na stoliku,
tuż
przy opróżnionym talerzu. Wcale nie czuła, kiedy zjadła swoją porcję. Chyba naprawdę straciła apetyt.
Zazdrość
|