Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000027
Tytuł:
Wydawca: Iskry
Źródło: Alfabet : wybór z pamięci 90-latka
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Ryszard Matuszewski,  
Data publikacji: 2004
Osobiście dane mi było natomiast zetknąć się z poetą oraz z ową Alicją, którą Tuwim nie bez racji wyróżniał, bo to była osobowość, dopiero w powojennym okresie, kiedy po wielu perypetiach wrócili w r.1948 do Polski. Stern siedział kilka miesięcy w sowieckim więzieniu, potem wyszedł z ZSRR z Armią Andersa, z którą rozstał się już w 1943 roku, potem był kilka lat w Palestynie.
Jak przeszła ten okres Alicja - nawet nie wiem. Stern był mężczyzną przystojnym i noszącym się w sposób nieco majestatyczny . Pamiętam, że ktoś - przypatrując mu się w Domu Literatury na Krakowskim - spytał mnie, kto to taki. I był trochę rozczarowany usłyszawszy, że to "tylko" Anatol Stern. Wyobrażał sobie, że to ktoś znacznie ważniejszy w literackiej hierarchii. Dorobek literacki Sterna był zresztą, zarówno w dziedzinie poezji jak krytyki, eseistyki i szkiców wspomnieniowych, pokaźny. Obok wydanego w r. 1964 zbioru szkiców i wspomnień "Poezja zbuntowana" - już po śmierci poety ukazały się aż cztery jego książki, m. in. monograficzny szkic o Brunonie Jasieńskim i zbiór szkiców pt. "Dom Apollinaire'a", koncentrujący się na problematyce związanej z polskim pochodzeniem tego poety.
Zabawne jest jednak, że ten spory dorobek poety zatarł mi się po latach w pamięci tak dalece, że umknął z niej nawet fakt, iż do wydanego po jego śmierci tomu wierszy "Alarm nocny" ("Czytelnik", 1970" oraz do zbioru szkiców "Głód jednoznaczności" (tamże, 1972) pisałem przedmowy, a więc musiałem je uważnie czytać i - pracując w "Czytelniku" - szykować do druku.