Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr_GKd00428
Tytuł: Twarze na sprzedaż
Wydawca: "Polskapresse". Oddział "Prasa Krakowska"
Źródło: Gazeta Krakowska
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Piekarska Magda,  
Data publikacji: 2006-08-11
Catherine Zeta-Jones dostała 11 mln funtów za udział w kampanii reklamowej. A ile mogłyby zarobić polskie sławy?
Michał Wiśniewski, x Joanna Brodzik, c Marek Kondrat – to oni są w czołówce rankingu najlepiej opłacanych twarzy polskiego show-biznesu. Producenci reklam są gotowi zapłacić 737 tys. zł za wykorzystanie wizerunku lidera Ich Troje. A nawet więcej… Wiśniewski, pytany o ranking, uśmiecha się: – Te stawki są zaniżone. Jednak zaznacza po chwili: – To wcale nie znaczy, że pławię się w pieniądzach. Większość inwestuję w zespół. Lider Ich Troje mówi bez kokieterii, że nie zrobił nic specjalnego, żeby trafić na pierwsze miejsce rankingu „Forbesa”: – Robię to, co zwykle, ale jestem rozpoznawalny. I to jest klucz do sukcesu. Wiem, że 50 procent Polaków mnie kocha, a drugie tyle nienawidzi, ale wszyscy wiedzą, kim jestem. W rankingu znaleźli się zarówno popularni aktorzy czy wokaliści, jak i dziennikarze. Wysokie, piąte miejsce zajmuje Tomasz Lis, dziesiąte Kamil Durczok, czternaste Justyna Pochanke ex aequo z Moniką Olejnik i Katarzyną Cichopek. Najlepiej opłacanym sportowcem jest Jerzy Dudek (dwunaste miejsce). I nie jest wcale tak, że serialowa sława zapewnia wysoką gażę wszystkim gwiazdom – bracia Mroczkowie z „M jak miłość” zajmują dopiero 25. miejsce, przegrywając m.in. z Jerzym Stuhrem (18.) i Januszem Gajosem (24.), którzy z tasiemcowymi produkcjami nie mają nic wspólnego. Zresztą Marek Kondrat, który znalazł się w ścisłej czołówce, już dawno rozstał się z „Ekstradycją” – jest dziś znany przede wszystkim z ról w autorskim kinie Marka Koterskiego i z reklam. Z drugiej strony, partner Brodzik z „Kasi i Tomka”, Paweł Wilczak jest daleko za swoją ekranową partnerką – trafił na 44. pozycję. Autorytet gwiazdy Co sprawia, że Michał Wiśniewski trafia na pierwsze miejsce rankingu, podczas gdy Doda, równie popularna, jest zaledwie na 37. pozycji? – Ten mechanizm jest bardzo skomplikowany – tłumaczy Anna Lewczuk, producentka reklam z warszawskiej agencji Design Direct. – Żeby go zrozumieć, trzeba przyjąć punkt widzenia klienta, jego potrzeby. Doda jest kobietą sukcesu, bardzo ponętną. Ale jej staż w show-biznesie jest zbyt krótki, żeby mogła trafić do czołówki. Wysokie miejsce to nie tylko kwestia rozpoznawalności , ale także autorytetu, który może być wartościowy dla danej marki. Bo też trzeba pamiętać, że nikt nie nadaje się do reklamowania wszystkiego. Nie ma ideału – jeśli chodzi o reklamę, to na całym świecie najbliższy jest mu David Beckham, który może być twarzą dla perfum, samochodów, produktów sportowych. W Polsce nie ma nikogo takiego. U nas bank zatrudni Marka Kondrata, producent telefonów komórkowych – Wiśniewskiego, farby do włosów – Brodzik. Każdy ma określony wizerunek – Wiśniewski jest najbardziej rozpoznawalny, z jednej strony rodzinny, z drugiej – nieco zwariowany, Kondrat wzbudza zaufanie, Brodzik jest nowoczesną kobietą. Lewczuk zwraca uwagę na obecność w zestawieniu osób, które nigdy nie wystąpiły w reklamie – Jerzego Stuhra, Tomasza Lisa, Moniki Olejnik: – To dowód na to, że reprezentują cechy poszukiwane przez klientów agencji reklamowych. Są wiarygodni, to, co robią, definiuje to – jak ich postrzegamy. Dla nich jednak udział w reklamie byłby prawdopodobnie jednorazową decyzją – zbyt silnie kojarzono by ich z jedną marką. A właśnie silne związanie z marką może poskutkować obniżeniem pozycji w rankingu – tak stało się z kabaretem Mumio. Jacek Borusiński zajął 88. miejsce, a Dariusz Basiński 70. Reklama telefonii komórkowej była tak wyrazista, że mało prawdopodobne jest, by ktoś zdecydował się ich wykorzystać w reklamie w ciągu najbliższych kilku lat. – Najbardziej odporny na działanie tego mechanizmu jest Marek Kondrat – mówi Lewczuk. – O tym świadczy jego wysokie miejsce, pomimo silnego związania z kampanią banku. Ale jest rozpoznawalny jako przyjazny, rozsądny, wiarygodny, ciepły człowiek. I to jest bezcenne. Wliczone w koszta Stawki rzędu kilkuset tysięcy złotych mogą szokować. Tym bardziej że – co potwierdzają pracownicy agencji reklamowych – w większości są zaniżone. Trzysta pięćdziesiąt tysięcy złotych za 30-sekundową reklamę – czy to dużo? – I tak, i nie – odpowiada Anna Lewczuk. – Tak, bo można za to kupić 50-metrowe mieszkanie w Warszawie. Nie, jeśli uświadomimy sobie, co za tym idzie. Osoby, które znalazły się w rankingu, ciężko na to zapracowały. A udział w reklamie nie zawsze jest wygodny i przyjemny. Poza tym i tak będzie to tylko ułamek zysków producenta szamponu, telefonu czy wody mineralnej. W porównaniu z Hollywood wypadamy wciąż słabo – polskie gwiazdy nie mogą konkurować nie tylko z Zetą-Jones, ale także z Angeliną Jolie (7 mln funtów za reklamę), Bradem Pittem (2,3 mln) czy Penelope Cruz (2,7). magda piekarska