Od autora
Każdego kiedyś ogarnia szaleństwo. O świcie 1 października 1970 roku zamknęliśmy z Krystyną rzeźbione drzwi naszego domu, wyrzucając klucz. Ten dom z widokiem na Zatokę Gdańską
zbudowaliśmy
niemal własnoręcznie. Byłem przekonany, że nie powrócę tu już nigdy.
Przez Czechosłowację, Węgry, Jugosławię, Włochy, Szwajcarię, Niemcy dotarliśmy do Kalifornii, gdzie jako legalni imigranci zamierzaliśmy spędzić resztę życia.
|