Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000194
Tytuł:
Wydawca: SuperNowa - Niezależna Oficyna Wydawnicza Nowa
Źródło: Magia „Sacro Arsenale”
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Artur Górski,  
Data publikacji: 2006
W liście do arcybiskupa Zadaru, Gerarda, papież poinformował, że Vrana zostaje przejęta przez papieską jurysdykcję i nie podlega lokalnej hierarchii. Czyli klasztor stał się niejako autonomiczną wyspą, co miało dla niego pozytywne skutki w przyszłości.
Mnichom-rycerzom spodobało się w Dalmacji i pozostali tu aż do kasaty zakonu w XIV wieku. Ale i po niej prowadzili tutaj działalność jako - używając języka współczesnego - coś w rodzaju świeckiego stowarzyszenia i nadal robili tu interesy. Czy tylko handlowe? Czy też kontynuowali jakieś swoje tajemne praktyki, za które ich wielki mistrz, Jakub de Molay, poszedł na stos? W to akurat szczerze wątpię. Nie wierzę w zaprzaństwo templariuszy, oddawanie przez nich czci diabłu pod postacią brodatego kozła, Bafometa, i rytualne plucie na krzyż. To byli dzielni rycerze i niezwykle utalentowani biznesmeni. A w biznesie religia i mistyka to są sprawy drugorzędne. Prawdziwym bożkiem jest pieniądz! Złoto! Złoty relikwiarz, złoty powóz...
Nie ma co do tego żadnych wątpliwości - relikwiarz po benedyktynach odziedziczyli rycerze Świątyni, a potem nieznani depozytariusze ich bogactw i sekretów. Czy im go odebrano i w jakich okolicznościach? Nie wiemy. Historycy są w swych poglądach podzieleni. Jedni mówią: Napoleon, inni: Wiedeń. Są i tacy, którzy twierdzą, iż relikwiarz ukradli Wenecjanie. A już najbardziej oryginalni są autorzy bestsellerów fantastyczno-historycznych: ci idą tropem różokrzyżowców i Banku Światowego.