- Widziałem.
- Pamiętasz? Jest tam najmłodszy syn... Taki spokojny, delikatny. A koniec końców to on przejmuje rządy mafią i okazuje się największym
twardzielem
. Jacuś... - Pauza. - Ja myślę, braciszku, że w naszej rodzinie ty jesteś taka cicha woda... Nie zapomnę, jak mnie wyciągnąłeś spod kamieni. A przecież ty wtedy ile... siedem lat miałeś.
- Sześć.
|