Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_MW244
Tytuł:
Wydawca: PWN
Źródło: Młoda Polska
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_nd
Autorzy: Artur Hutnikiewicz,  
Data publikacji: 1994
j moderny zdobywał genialer Pole Przybyszewski. W Rzymie, w historycznej "Café Greco" przy Via Condotti, gdzie siadywali ongiś Mickiewicz, Słowacki, Norwid i Towiański, gromadziła się codziennie w małej bocznej salce cała rzymska kolonia polska poetów, malarzy i uczonych. W Monachium taką funkcję pełniła "Café Stephanie", gdzie zbierała się obok Niemców i Skandynawów liczna młodzież z Poznańskiego, Królestwa i Galicji z Przybyszewskim na czele w latach jego powtórnego niemieckiego eksperymentu.
Cyganeria młodopolska odwzorowywała ten obyczaj. Gromadziła się w knajpach i kawiarniach Krakowa i stołecznego Lwowa. Było ich wiele. W Krakowie: Sauera w Rynku i bardziej literacka Schmidta na rogu Szewskiej i Plant, Rosenstocka, gdzie urzędował Nowaczyński, na dworcu głównym, najdłużej, jeszcze po północy otwarta, dokąd chodziło się, gdy już wszystkie inne zamykały swe podwoje, a przede wszystkim Turlińskiego, vis `a vis nowego teatru i Michalika przy Floriańskiej. Gdy Przybyszewski zjechał z hałasem do Krakowa, Turliński stał się jego główną kwaterą. Położenie lokalu wyznaczało mu niejako z natury rzeczy rolę kawiarni artystycznej. W ogólnej sali dla użytku artystów i dla zwabienia publiczności rozpięto szerokie płótno, na którym każdy, kto chciał, mógł wypisywać i bazgrać , co mu przyszło do głowy. W przybocznej, niewielkiej salce urządzono ekskluzywne, elitarne "sanctuarium", którym rychło zawładnął Przybyszewski i jego orszak, nadając mu nazwę wziętą z utworu Maeterlincka: les paons blancs, les paons nonchalants – "Pod Nonszalanckim Paonem". Był tam fortepian i była obfitość papieru rysunkowego, tak iż ściany lokalu szybko się pokryły kolorowymi pastelami i akwarelami. Koczowała tam nieustannie zgraja głośnych i najwybitniejszych, otoczona mnóstwem "pętaków" i podejrzanych indywiduów, w których tak gustował szczególnie główny koryfeusz tych zebrań. W latach późniejszych, po upadku Paonu i po przeniesieniu się Turlińskiego do Lwowa, sławę równą swej poprzedniczce zdobyła "Cukiernia Lwowska" Michalika przy ul. Floriańskiej. Ponieważ znajdowała się ona w pobliżu Akademii Sztuk Pięknych, stała się rychło obozowiskiem malarzy. Za ich sprawą odnowiła z czasem swój wystrój stając się godnym przybytkiem jednego z najgłośniejszych ewenementów życia obyczajowego młodopolskiej bohemy, słynnego kabaretu, występującego pod godłem "Zielonego Balonika".
Miała również swoje lokale cyganeria lwowska. Kawiarnię Schneidra i "Romę" przy Akademickiej, vis `a vis pomnika Aleksandra Fredry, w Hotelu George'a, knajpę Naftuły-Töpfera przy Trybunalskiej, w pobliskim sąsiedztwie Rynku. We Lwowie, po przeniesieniu się z Krakowa, założył kawiarnię "Sztuka" ekswłaściciel "Nonszalanckiego Paona", usiłując, zresztą bez powodzenia, wskrzesić fantastyczne lata krakowskie.